Prof. Ewa Łętowska: Interesuje mnie „błędologia”, czyli rozdźwięk w prawie pomiędzy tym jak jest i tym, jak być powinno.
Pani mię się podoba.
Niezłe, ale pomija sporo aspektów sprawy. Takie dobre spostrzeżenie, ale nieprecyzyjne, a i wnioski kuleją... :]
Ot choćby fakt sortowania ważności informacji. Wielu ludzi zasuwa z wieloma pierdołami na raz, tysiąc zakładek, full FOMO mode on, przełącza się, słowem żyje stanie permanentnego przesuwania uwagi. To wynika z faktu, że nie ma na daną chwilę niczego istotniejszego do roboty.
Gdy jednak pojawia się jakaś istotna rzecz do wykonania, włącza się focus, reszta rzeczy schodzi na dalszy plan i robi się tylko to, czasami posuwając się aż do zatracania świadomości własnej obecności.
Ot i oto obraz multitaskera slasz singletaskera, który niejako zaprzecza tezie o problemach ze skupieniem się na jednej rzeczy na raz.
OSRIC to obdarta z nowoczesnych rozwiązań gra, surowa i kanciata, a jednocześnie cholernie klasyczna, konkretna i odporna. Pozwala przez to zagłębić się w przygody przypominające dzieła wczesnych mistrzów fantasy w rodzaju Lorda Dunsany, gdzie smoka się ubijało, plądrowało księżniczkę i ratowało skarb. :]
Jest jak stary, Howardowski Conan w porównaniu z nowoczesnymi dziwolągami obowiązkowo walczącymi katanami. ;]
No cóż... Zważywszy na fakt, że kokos ze względu na swe właściwości (łącznie z byciem niezłym substytutem krwi do transfuzji) bywa nazywany "darem niebios" lub "darem Boga" to ja kompletnie nie rozumiem o co w tym komiksie chodzi. o_O
To tak nie do końca - prócz Wojownika i Wilka tam jest od jasnej cholery innych paragrafówek, na przykład rewelacyjny "Rune War" u nas w ogóle nieznany z tego co się orientuję. :]
Natomiast co do takich gier, to psiakrew, ja do dziś pamiętam jak to jeszcze w DOSowym FONTASY i TAGu tworzyłem dodatkowe karty postaci do Wojownika Autostrady. Niestety, ze względu na morderczość gdy to się tam ginęło dość często. :\
Po prostu kosmos.
http://tripideas.org/assets/img/467335786750kyoto-station.jpg
Jak żywcem wyjęte z jakiejś animki cyberpunkowej.
Uważający się za poszkodowanego żąda od szpitala klinicznego w Szczecinie 90 tys. zł zadośćuczynienia za to, że gdy był w śpiączce farmakologicznej, szpitalny kapelan katolicki udzielił mu sakramentu namaszczenia chorych, nie sprawdzając, czy jest chrześcijaninem.
No by się nie zesrał. Chyba, kurwa, logiczne, że w kraju którego 9/10 obywateli to katolicy (jak z tym wyznawaniem jest - to już inna sprawa) można założyć, że spotkany człowiek to katolik. Chciwa menda i tyle. Teraz 90 kafli nie pójdzie na potrzebujących i chorych, tylko takiemu do kieszeni.
Abstrahując od artykułu: Kler dowolnej religii to jeden z najgorszych wynalazków jakie wydało społeczeństwo. Jak dla mnie to tego rodzaju kasta powinna zwyczajnie zapierdalać między ludźmi, a nie się ponad nich wynosić i cieszyć się jakimiś ulgami czy przywilejami. Dodatkowo, jeśli religia coś o celibacie i wstrzemięźliwości seksualnej mówi - warunkiem przyjęcia w poczet jej kapłanów powinna być kastracja.
Sure, są bardzo w porządku ludzie, którzy i wysłuchają i pomogą, chwała im za to, ale ogólnie to to jest zaraza i powinno się z nią walczyć. Tym bardziej jeśli zaczyna sobie coraz śmielej poczynać i afiszuje się z arogancją jak przedstawiciele lokalnego KK.
Tak uważam.
...Ani słowa o tym o czym jest ta gra, czy to na PC, czy na inne platformy, czy duże czy małe, sio, pstro i w ogólu. Po wejściu jakieś flashe się zaczytują czy coś.
Do dópy taka propozycja. :]
Klimatowi najbliżej temu do znanej gry komputerowej "Dead Space" wymieszanej z "Deus Ex". Ciekawostka: to prawdopodobnie jedyna gra, gdzie można traktować CAŁE CIAŁO jako wymienną część i na przykład zaserwować sobie transfer w pełną, cybernetyczną jednostkę bojową, aby potem powrócić do mięsnego worka.