Nie ufam swojej dentystce. Zresztą jak ufać komuś, kto swoje życie postanowił oddać grzebaniu obcym ludziom w jamach ustnych? W każdym razie coś tu jest nie tak i teraz już nabieram podejrzeń, że naprawiając mi jednego zęba, psuje następnego, ale tak na zasadzie, na jakiej postarza się sprzęt elektroniczny. Żeby zaczęło boleć po pół roku i żebym przyszedł do niej znowu. Z drugiej strony nie chcę iść do nikogo innego, bo skoro to ona zepsuła, to najlepiej będzie wiedziała jak to poprawić. Czasem czuję się jak moi starzy, którzy głosują na PO, albo dziadkowie za PiSem, ale potem śmieję się w duchu. Przecież to głupie porównanie.
Ej a tak serio, jak ostatnio miałem penetrowanie kanału i założony na niego opatrunek, następna wizyta ma już polegać na wypełnianiu, to to normalne że mnie zaczyna teraz boleć? Wydawało mi się, że nie powinno.
@Jezor: Wydaje mi się że najpierw wyjmuje się wszystko z zęba, potem wkłada się wypełnienie tymczasowe i się z nim chodzi parę dni, a potem dopiero wypełnienie to, co ma być na zawsze.
Ale dentystą nie jestem, a ząbki mam zdrowe, więc mogę kłamać.
Nie ufam swojej dentystce. Zresztą jak ufać komuś, kto swoje życie postanowił oddać grzebaniu obcym ludziom w jamach ustnych? W każdym razie coś tu jest nie tak i teraz już nabieram podejrzeń, że naprawiając mi jednego zęba, psuje następnego, ale tak na zasadzie, na jakiej postarza się sprzęt elektroniczny. Żeby zaczęło boleć po pół roku i żebym przyszedł do niej znowu. Z drugiej strony nie chcę iść do nikogo innego, bo skoro to ona zepsuła, to najlepiej będzie wiedziała jak to poprawić. Czasem czuję się jak moi starzy, którzy głosują na PO, albo dziadkowie za PiSem, ale potem śmieję się w duchu. Przecież to głupie porównanie.
Ej a tak serio, jak ostatnio miałem penetrowanie kanału i założony na niego opatrunek, następna wizyta ma już polegać na wypełnianiu, to to normalne że mnie zaczyna teraz boleć? Wydawało mi się, że nie powinno.
@Jezor: Wydaje mi się że najpierw wyjmuje się wszystko z zęba, potem wkłada się wypełnienie tymczasowe i się z nim chodzi parę dni, a potem dopiero wypełnienie to, co ma być na zawsze.
Ale dentystą nie jestem, a ząbki mam zdrowe, więc mogę kłamać.
Nie ufam swojej dentystce. Zresztą jak ufać komuś, kto swoje życie postanowił oddać grzebaniu obcym ludziom w jamach ustnych? W każdym razie coś tu jest nie tak i teraz już nabieram podejrzeń, że naprawiając mi jednego zęba, psuje następnego, ale tak na zasadzie, na jakiej postarza się sprzęt elektroniczny. Żeby zaczęło boleć po pół roku i żebym przyszedł do niej znowu. Z drugiej strony nie chcę iść do nikogo innego, bo skoro to ona zepsuła, to najlepiej będzie wiedziała jak to poprawić. Czasem czuję się jak moi starzy, którzy głosują na PO, albo dziadkowie za PiSem, ale potem śmieję się w duchu. Przecież to głupie porównanie.
Ej a tak serio, jak ostatnio miałem penetrowanie kanału i założony na niego opatrunek, następna wizyta ma już polegać na wypełnianiu, to to normalne że mnie zaczyna teraz boleć? Wydawało mi się, że nie powinno.
Nie ufam swojej dentystce. Zresztą jak ufać komuś, kto swoje życie postanowił oddać grzebaniu obcym ludziom w jamach ustnych? W każdym razie coś tu jest nie tak i teraz już nabieram podejrzeń, że naprawiając mi jednego zęba, psuje następnego, ale tak na zasadzie, na jakiej postarza się sprzęt elektroniczny. Żeby zaczęło boleć po pół roku i żebym przyszedł do niej znowu. Z drugiej strony nie chcę iść do nikogo innego, bo skoro to ona zepsuła, to najlepiej będzie wiedziała jak to poprawić. Czasem czuję się jak moi starzy, którzy głosują na PO, albo dziadkowie za PiSem, ale potem śmieję się w duchu. Przecież to głupie porównanie.
Ej a tak serio, jak ostatnio miałem penetrowanie kanału i założony na niego opatrunek, następna wizyta ma już polegać na wypełnianiu, to to normalne że mnie zaczyna teraz boleć? Wydawało mi się, że nie powinno.
Mam tutaj laptopa Dell Inspiron n7110. W losowych momentach bądź wtedy gdy się nagrzeje (jeszcze dokładnie nie rozpoznałem) robi się czarny ekran i po lewej stronie tańcują delikatne kropki. Taśma na 99% sprawna, bo gmeranie nie pomaga, jak również gmeranie nie powoduje wystąpienia problemu.
Myślicie, że uszkodzony układ graficzny i już na niego czas?
@Zian: Ech, nie lubię grzebać w laptopach. :v No ale pogrzebię, chyba że jest na gwarancji, to wtedy niech odsyłają do Della.
Mam tutaj laptopa Dell Inspiron n7110. W losowych momentach bądź wtedy gdy się nagrzeje (jeszcze dokładnie nie rozpoznałem) robi się czarny ekran i po lewej stronie tańcują delikatne kropki. Taśma na 99% sprawna, bo gmeranie nie pomaga, jak również gmeranie nie powoduje wystąpienia problemu.
Myślicie, że uszkodzony układ graficzny i już na niego czas?
@Zian: Ech, nie lubię grzebać w laptopach. :v No ale pogrzebię, chyba że jest na gwarancji, to wtedy niech odsyłają do Della.
Mam tutaj laptopa Dell Inspiron n7110. W losowych momentach bądź wtedy gdy się nagrzeje (jeszcze dokładnie nie rozpoznałem) robi się czarny ekran i po lewej stronie tańcują delikatne kropki. Taśma na 99% sprawna, bo gmeranie nie pomaga, jak również gmeranie nie powoduje wystąpienia problemu.
Myślicie, że uszkodzony układ graficzny i już na niego czas?
@Zian: No właśnie nie mam jak. :( Wyjście tylko na HDMI a mam pod ręką jedynie monitory na VGA. :v Jutro się przejdę do kolegi i podłączę pod TV.
W każdym razie zapuściłem dellowskie diagnostyki (takie z poziomu boot menu a nie z Windowsa) i zobaczyłem owy czarny ekran z kropkami kilkukrotnie, po czym komputer wyłączył się nie pokazując wyników.
Mam tutaj laptopa Dell Inspiron n7110. W losowych momentach bądź wtedy gdy się nagrzeje (jeszcze dokładnie nie rozpoznałem) robi się czarny ekran i po lewej stronie tańcują delikatne kropki. Taśma na 99% sprawna, bo gmeranie nie pomaga, jak również gmeranie nie powoduje wystąpienia problemu.
Myślicie, że uszkodzony układ graficzny i już na niego czas?
@Zian: No właśnie nie mam jak. :( Wyjście tylko na HDMI a mam pod ręką jedynie monitory na VGA. :v Jutro się przejdę do kolegi i podłączę pod TV.
W każdym razie zapuściłem dellowskie diagnostyki (takie z poziomu boot menu a nie z Windowsa) i zobaczyłem owy czarny ekran z kropkami kilkukrotnie, po czym komputer wyłączył się nie pokazując wyników.
Mam tutaj laptopa Dell Inspiron n7110. W losowych momentach bądź wtedy gdy się nagrzeje (jeszcze dokładnie nie rozpoznałem) robi się czarny ekran i po lewej stronie tańcują delikatne kropki. Taśma na 99% sprawna, bo gmeranie nie pomaga, jak również gmeranie nie powoduje wystąpienia problemu.
Myślicie, że uszkodzony układ graficzny i już na niego czas?
Mam tutaj laptopa Dell Inspiron n7110. W losowych momentach bądź wtedy gdy się nagrzeje (jeszcze dokładnie nie rozpoznałem) robi się czarny ekran i po lewej stronie tańcują delikatne kropki. Taśma na 99% sprawna, bo gmeranie nie pomaga, jak również gmeranie nie powoduje wystąpienia problemu.
Myślicie, że uszkodzony układ graficzny i już na niego czas?