Logika

a co z prawami człowieka?

Logika

@n30n: 2deep4me, ale spoko
ja jestem prostym zwykłym antysemitą tylko

spam_only
g/smieszneobraski

Gdybym miał gitarę, to bym do niej...

Pokaż ukrytą treść uzupełnij

Logika

@spam_only: srał

ToyBlackHat

W krainie dalekiej, gdzie góry mieniły się złotem o zachodzie słońca, a rzeki śpiewały pieśni o dawnym czasie, istniało królestwo zwanego Złotą Krainą. W centrum tego królestwa, na wzgórzu otoczonym srebrzystymi chmurami, wznosił się majestatyczny zamek o nazwie Rozświetlony Fort. Wewnątrz zamku znajdował się tron, zwany przez mieszkańców "Rojalnym Stolcem".

Rojalny Stolec nie był zwykłym miejscem. To nie był zwykły tron, na którym siadałby każdy. Było coś w nim, co przyciągało ludzi, co kusiło i straszyło jednocześnie. Mówiono, że ten, kto na niego zasiądzie, otrzyma wielką moc i bogactwo, ale cena, którą trzeba było zapłacić, była wysoka.

Historia krążyła po Złotej Krainie o tych, którzy odważyli się zasiąść na Rojalnym Stolcu. Niektórzy znikali bez śladu, inni stawali się tyranią, pożerającymi serca swych poddanych. Tylko ci najbardziej śmiali lub beznadziejni w życiowych desperacjach ryzykowali podjęcie tego wyzwania.

Pewnego dnia do Złotej Krainy przybył młody wędrowiec o imieniu Ruchen. Przebywał on długie lata wędrując po świecie, poszukując swojego miejsca i celu. Usłyszał wiele opowieści o Rojalnym Stolcu i zafascynowały go one do tego stopnia, że postanowił stawić czoło wyzwaniu.

Ruchen wiedział, że musi być niezłym życiowym desperatem, by podjąć to ryzyko, ale jego serce płonęło żądzą przygody i poszukiwania prawdy. Wkrótce dotarł do Rozświetlonego Fortu i stanął przed Rojalnym Stołcem.

Zza masywnych drzwi, które skrzętnie strzegły komnaty tronowej, dobiegały dźwięki przerażenia i zwątpienia. Ruchen wiedział, że ci, którzy byli wcześniej na Rojalnym Stolcu, doświadczyli ciężkich konsekwencji.

Bez wahania wszedł do komnaty i stanął przed złotym tronem. Wszystko w nim krzyczało, by odwrócił się i uciekł, ale jego dążenie do odkrycia prawdy było silniejsze.

Zdecydowany, Ruchen zasiadł na Rojalnym Stolcu. Natychmiast poczuł potężną energię pulsującą przez swoje ciało. Wszystkie jego zmysły zaczęły pracować na najwyższych obrotach, a przed oczami ukazały mu się wizje przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Ale w tej samej chwili poczuł również ciężar, jakiego nie doświadczył dotąd. Była to waga odpowiedzialności za losy całego królestwa, za dobro i zło, które mogło wyjść z jego decyzji.

Ruchen przebywał na Rojalnym Stolcu przez długie godziny, zanurzony w wirze myśli i emocji. Kiedy wstał, jego serce było ciężkie, ale oczy pełne determinacji.

Odszedł z zamku, wiedząc, że teraz jego życie zmieniło się na zawsze. Nie był już tym samym człowiekiem, który wkraczał do Rozświetlonego Fortu. Teraz był obrońcą prawdy i sprawiedliwości, gotowym walczyć o dobro Złotej Krainy, pomimo kosztów i trudności.

Dla Ruchena bycie na Rojalnym Stolcu oznaczało więcej niż samo zdobycie mocy czy bogactwa. Oznaczało to przyjęcie wyzwania, stawienie czoła swoim największym lękom i w końcu znalezienie prawdziwej siły wewnętrznej, która pozwoliła mu być prawdziwym bohaterem.

Logika

@ToyBlackHat: tak myślałem xd

Logika
g/ówno

ilu znacie ludzi, którzy nie srają w pracy?
ja mam dwóch takich kolegów co noszą g/ówno do domu

spam_only

A to nie powinno być 'dla szopów praczów'? albo dla 'szopy praczy'?

Logika

@spam_only: bardzo ładnie, siadaj, pała

Logika
g/KolejowyRównik

jak się czujecie kiedy zdajecie sobie sprawę że cokolwiek robicie nie ma sensu?

Logika
g/LogikaAleksa

Jestem niewolnikiem Pana Aleksika

Logika

KEKSUALNA CZEKOLADA TO JA

Logika
g/LogikaAleksa

Jestem niewolnikiem Pana Aleksika

Logika
g/sram

Logika
g/sram

Logika
g/KosmopolityczneZakupy

kiedy najbliższa pełnia ksienżyca?

spam_only

A to nie powinno być 'dla szopów praczów'? albo dla 'szopy praczy'?

Logika

@spam_only: co wiadomo? ładnie to tak?

Logika
g/Narkotyki

gdzie jest kokaina

Logika

@kokaina obrażajooooo xD

Logika
g/Puchalke

kichacie czasami?

Logika

@spam_only: ogłaszam nabór do konkursu kichania pupą