Motyla noga, 22-ga, noc już a tu dalej 24 stopnie i duchota, że pot po dupie spływa na samą myśl o aktywności fizycznej.
Oi o/ Morning z komputerem i z gibonem najlepszym morningiem :) Cio tam prafatki i prafatkowie? Ciepełko? Pada? A może burze? Wczoraj w nocy były okrutne burze nad zjednoczonym kurestwem, 200 wyładowań na godzinę. Spałem jak zabity nic nie widziałem...
Sąsiad zaczął napierdalać Fredkiem. Już pół płyty Mr Bad Guy przeleciało. Najgorsze jest to, że w taką pogodę zajebiście wchodzi. Czysty ser z lat 80-tych :)