VLC vs MPV/Bomi/Baka

Od jakiegoś czasu wkurzał mnie VLC, po pierwsze to klient stworzony do strumieniowania multimediów, nie do ich zwykłego odtwarzania, był projektowany na wydajność i duże możliwości sieciowe, ale przyjął się jako "zwykły odtwarzacz". No i kicha, projekt ma spore możliwości kompresji audio i wideo przez to traci się na jakości obrazu i wideo, do tego zostaje kompilowany z wysoko zoptymalizowanymi kodekami i tymi "tańszymi", słabszymi kodekami, które stworzone zostały na potrzeby strumieniowania wideo (byle szybko i byle mały buffer). Przez co VLC nie nadaje się już do odtwarzania filmów ani 2k (kodeki ustawione na wydajność, obraz zostanie skompresowany) ani 60fps (mały buffer, klatki przy odtwarzaniu zostają wycięte), co oznacza, tyle, że oglądając 1920x1080 60f otrzymujesz realistycznie jakość jakichś marnych 1400x780 i 34fps (na moim laptopie i5 100% obciążenie CPU).

Poszukałem więc alternatywy i daleko nie idąc znalazłem mpv, jest to przerobiony mplayer, wykrojony z badziewia (konwertowanie MP4/avi na ASCII??!!), skompilowany z najnowszymi kodekami o bardzo niskiej lub zerowej kompresji, domyślnie używa dużego buffera, ma wsparcie dla akceleracji hardware, projekt stworzony docelowo na Linuxa, na Windowsie ma słabsze wsparcie, nie ma UI co jest sporą wadą, a żeby osiągnąć max jakość multimediów trzeba pobawić się w tekstowym pliku konfiguracyjnym, więc też to jakieś wady. Ale ma kolejne dużą zalety, akceleracja GPU (bo mi CPU nie wyrabia z filmami 4K 60fps) i zacytuję wiki Smoothmotion.

mpv includes a technique called smoothmotion, which is a form of video processing in which frames that lie on the transition between source frames are blended together from the two conflicting source frames by means of interpolation. This reduces the effect of judder caused by a mismatch between the source and display frame rates.

Smoothmotion uwidocznia FPSy. Serio, ten sam w 20, 30, 45 i 60FPS to zupełnie inny film. Całkiem inaczej się je ogląda.
A teraz do sedna. Znalazłem forki MPV, które dodają do niego UI. Lista ich zalet jest tutaj.
Bomi - którego sam zacząłem używać
Baka - lepsze wsparcie na Windows

Oba projekty są tworzone przez nerdów z użyciem najnowszych, najlepszych kodeków, UI i jądra, z tego co wyszukałem są to obecnie najbardziej zaawansowane technologicznie odtwarzacze multimedialne.

Czyli od dzisiaj jeśli swoim rodzicom/rodzeństwu/znajomym, zainstalujesz VLC zamiast Bomi/Baka będzie to jednoznaczne ze zbrodnią przeciw ludzkości. No sory ale taka prawda.

Polecam motzno.