To uczucie, kiedy klient zwalnia twój zespół bo za drogi, ale później jednak zmienia zdanie, międzyczasie zatrudniając czeskich programistów tylko do jednego dużego taska, którzy cały kod spierdolili i pozmieniali jak im się widziało. Jebać czechów. A później my mamy po nich poprawiać. Miliard rozgałęzień w repo, pojebane testy, apka na żadnej gałęzi nie odpala, komentarze wyjebane, a zostawione 10 enterowe przerwy między metodami xD
@lothar1410: To my debile po przejeciu projektu rok zostawilismy sposob kodowania poprzedniego developera jakby mieli wrocic i dopiero po tym okresie zaczelismy wlasne rozwiazania jesli chodzi o organizacje pracy wdrazac. A ci sobie na miesiac przyszli i spierdolili wszystko. Zrobilimy emoquita bo po nich nie mamy zamiaru poprawiać. Apka sie 4 razy wolniejsza zrobila w dodatku (bo na jednej galezi cos zadzialalo, ale tylko promil z tego co powinno). No kurwica czlowieka moze trafic.
@Wojnar: czyli jak jest? Klient z was zrezygnował, bo drogo, oddał robotę czechom, którzy wszystko spierdolili, tak? Potem dostaliście to z powrotem do roboty, taa? ;_; No i wy to tera robicie, czy zrezygnowaliście?