Vespera
g/sennik

Dziś mi się śniło, że na nasz kraj napadła Słowacja i chciała zagrabić Małopolskę. Nasze wojska broniły Krakowa, ja byłam kapitanem statku (bo po wschodniej stronie Krakowa było takie wielkie jezioro i tam była nasza flota). Mój okręt ucierpiał podczas ostrzału i się przechylił, ale udało mi się ocalić moich ludzi.
Jako że nie miałam już statku, przenieśli mnie do wywiadu wojskowego i moim dowódca został Littlefinger :) Miałam na razie siedzieć w domu i czekać na rozkazy. Słowacy wkurzyli się, że miasto jeszcze nie padło i zrzucili na nie taką małą bombę atomową (a potem jeszcze dwie). Widziałam te wybuchy z okna kuchni. Bomby miały małe pole rażenia, ale całe miasto zostało napromieniowane. Littlefinger przyprowadził mi do domu grupę jakiś ważnych, ale rannych żołnierzy, miałam się nimi opiekować. Pytałam go, czy nie wie co się stało z moim narzeczonym, bo też walczył, ale nie chciał mi powiedzieć.
Po wybuchu trzeciej bomby stwierdziłam, że muszę uciekać, wzięłam kota i jedna dziewczynę z grupy tych rannych (bo tylko ona chciała iść ze mną). Ukradłysmy biały samochód i pojechałyśmy na północ, do mojej mamy. Jej nie było w domu, bo tez walczyła, ale były moje siostry. Tam znalazł mnie Littlefinger (i co dziwne, nie kazał rozstrzelać za dezercję :) i wtajemniczył nas w plan: przerzucamy oddziały specjalne do Czech i stamtąd zaatakujemy Słowację, będą musieli wycofać się z Krakowa, żeby się bronić (okazało się, że mój narzeczony jest już tam w Czechach). Moje siostry i ich znajomi wstąpili do wojska, a ja miałam być ich dowódcą.
Śnią mi się różne dziwne rzeczy, ale tak rozbudowane i w miarę spójne sny to naprawdę rzadko kiedy.

#