@Kuraito: piwo dla ciebie, wciąż przesłuchuję nowe burzum

edit: WTF nie ma na zatoce Alestorma

edit2: kłamiesz. Alestorm od jutra dopiero dostepne...

@Kuraito: mowe wroga znać należy.
lecą oba

@Kuraito: alestorm calkiem elo, eluveitie jakies bez mocy

@zskk: Po pierwszym przesłuchaniu stwierdzam, że motywy pralczane niezbyt dobrze służą Alestormowi.
IMO jakaś szalona ta płyta nie jest.

@Kuraito: no troche pokombinowane. ale podoba mi sie bitwa pod kartaginą i kac :P

@zskk: Mi Magnetic North i kac, może jeszcze coś przy kolejnych odsłuchach.
Eluveitie - [Origins #04] Celtos - refren strasznie mi się kojarzy z refrenem z Ensiferum - [Victory Songs #06] Wanderer. Ale jak na razie wolę nowe Eluveitie niż nowy Alestorm.

@Kuraito: ensiferum skonczylo sie na iron ;) (kiedy też pozniej ich lider odszedl)

@zskk: Nieee. Późniejsze płyty też są fajne. A Wintersun skończył się na pierwszej piosence z pierwszej płyty. :v

@Kuraito: e no, wintersun nie byl tragiczny. gitarzysta to psychopata. a ensiferum sie skonczyl na iron. kropka. dragonheads ssalo po same kule

@zskk:

gitarzysta to psychopata

Który i czemu? A późniejsze płyty Ensiferum są całkiem przyjemne i proszę mi się nie kłócić. Ostatnia płytka była słabsza, ale może to dlatego, już nie ciekawią mnie aż tak takie klimaty.

@Kuraito: weź taki wintersun - battle against time - idzie palce połamać sobie na tym :P koles trzyma gigantyczne tempo cala piosenke, po prostu kondycyjnie palce wysiadają przy graniu tego :D

i jeszcze glowny motyw piórkuje tylko z góry :D

@zskk: A. O to chodzi... Spodziewałem się jakichś historii z patologią w roli głównej. :P