Złoty skowronek świtu przebłysnął oczętami lubymi
Ona zadrażała w pogoni myśli wiedząc że znak ten od Niego
On nie pomyślał chołbiąc trwogę w sercu tajemną
Ze ona woli się skurwić i być ze skowronkiem
Niż ze mną.
Tak się z palca wiersze pisze lamusy, a nie jakieś nowogówno