Jezor
g/sennik

Siedzimy z kumplem pod jego blokiem w samochodzie. Jakieś mietki remontują ten blok; kurwują, drą na siebie mordy i coś tam stukają pukają. Nagle słychać "A TAM PIERDOLISZ FRANEK, TO JEST PŁYTA DA RADĘ", po chwili patrzymy a oni uciekają z rusztowania, które moment później się wali :D
Długo się tym widokiem nie cieszyliśmy, bo zaraz z dachu spadło jakieś wielkie metalowe coś prosto na przednią szybę auta. Nikt nie zginął, to był raczej radosny sen. Może wziął się stąd, że od kilku dni sąsiad z góry boruje jak pojebany z samego rana i mój mózg się przejął tym, jak bardzo jestem wkurwiony... :P

#