akerro
g/PogaduchyElita

Nie wiem ile i co się mówi w mediach w Polsce, ale na zachodzie jest duże parcie na możliwość "decydowaniu" o byciu rodzicem, wydłużanie czasu na możliwośc dokonania aborcji, ułatwianie dostępu do środków poronnych itp. Niby to jakieś "decydowanie", ma to swoje wady i zalety, zależności..., ale pomówmy o czymś innym. @Kuraito pisząc o normach społecznych przypomniał mi o jednej rzeczy... Mianowicie, normą społeczną w Europie jest monogamia, która po pierwsze jest niezgodna z ewolucją oraz zasadami działania naszych organów rozrodczych, ale wyłania się też hipokryzja ewolucjonistów, humanistów, korwinowych kuców (NIECH SILNIEJSZY PRZEŻYJE!!1 ale o tym później, po egzaminach). Dlaczego normy społeczne zabraniają kobiecie decydoawć kto zostanie ojcem jej dziecka? Powiedzmy, kobieta ma od 5lat męża. Jego matka zmarła na raka, ojciec od 45 roku życia ma alzheimera tak jego matka. Obie choroby są generyczne lub/i środowiskowe, obie chorby świadczą o "wadliwych" genach, sam mąż jest słaby psychicznie i fizycznie. Jest duże prawdopodobieństwo, że również będzie cierpiał na alheimera, więc mąż jest słabym dawcą matariału genetycznego. Matka chciałaby dziecko, które nie umrze na raka, nie odziedziczy genów z alzheimerem, będzie wyższe i lepiej zbudowane, oraz miało większy potencjał do nauki (tylko zakładamy, że jest to dziedziczne nie środowiskowe, mogę).

#
akerro

Małżeństwo ma sąsiada, który skończył kilkanaście lat studiów medycznych, otworzył własną klinikę, jego rodzice mają po 80 lat i biegają w maratonie. Lekarz jest wysoki, zdrowy, dobrze zbudowany. Czemu normy społeczne zabraniają kobiecie "pobrania" nasienia w sposób naturalny by urodzić zdrowe, lepiej zbudowane genetycznie dziecko? Słabszy ojciec nadal zachowuje żonę, nadal ma ją u boku, ona nadal ma jego wsparcie w trakcie ciąży, ojciec nadal od zera buduje więź emocjonalną z dzieckiem, różnica jest taka, że dziecko jest lepsze genetycznie. Rodzice wiedzieliby, że to dziecko nie będzie miało problemów z alzheimerem ani rakiem, będzie zdolniejsze w kwestii edukacyjnej, osoby wyższe mają jednak w wielu kwestiach z górki. W ciągu kilku pokoleń wyeliminowalibyśmy w naturalny sposób wiele chorób genetycznych, gatunek stałby się lepszy, silniejszy, zwiększyłby się potencjał fizyczny i umysłowy człowieka (oczywiście, jeśli sama kobieta by wybrała taką drogę). Dlaczego taka praktyka nie jest normą, a jest wręcz niemile widziana, bo jak to k***a się puściła z sąsiadem, a frajer jeszcze jej z domu nie wywalił?
https://i.imgur.com/fID9emg.gif

#
Karramba

@akerro: Jeśli norma społeczna przeszkadza Ci w czymkolwiek w Twoim życiu to jesteś głupi, jeśli swój związek uzależniasz od akceptacji sąsiadów to jesteś baaaaaaaardzo głupi.

Zaś genetyka jest troszkę bardziej skomplikowana niż na przedstawionym obrazku.

Piszesz o bardzo dziwnych "problemach", tak jakby ludzie na zachodzie potrzebowali akceptacji sąsiadów nawet do tego jaki sobie szampon kupują... o_O
Możliwe, że im już całkiem odjebało od tego multikulti, gender czy społeczeństwa opiekuńczego.

#
Kuraito

@akerro:

Dlaczego normy społeczne zabraniają kobiecie decydoawć kto zostanie ojcem jej dziecka?

Normy społeczne? xD
Rzekłbym, że jak ktoś decyduje się na dziecko, to nie robi tego z powodu dobrych genów partnera, czy norm społecznych, tylko kieruje się przy tym tymi słynnymi uczuciami. A z tego co słyszałem, to ruchanie się po kątach na ogół te uczucia rani. Ludzie w życiu nie zawsze kierują się zimną kalkulacją i nie zawsze uważają swoje cele za to, co jest w życiu najważniejsze. Poza tym wątpię, żeby czyimkolwiek świadomym i nadrzędnym celem było wybieranie najlepszego genetycznie partnera.

#