Heh, kolejny głupi sen. W domu mojej babci pojawił się jakiś mały, jeżdżący robot (wielkości kota). Strzelał laserami po domu i tego typu rzeczy, więc postanowiłem go złapać, ale tak, aby mi nic nie zrobił. Kiedy go złapałem włączył mu się ekran wyświetlając facjatę jakiegoś generała, którego pamiętam z innego snu. Powiedział mi, że szukają na naszej planecie broni i komputerów z czasów naszych wojen świetowych, bo mają u siebie jakiegoś strasznego dyktatora i ten generał stwierdził, że jak my sobie poradziliśmy z naszymi to to, czym to zrobiliśmy będzie lepsze od laserów i zaawansowanej technologii :D
Potem krzyczał na swoich narzekających kompanów coś w stylu "staktykujemy to!" ^^