Feministki nawołują do łamania obowiązującej konstytucji RP

Pełną treść programu "Równościowe przedszkole. Jak uczynić wychowanie przedszkolne wrażliwym na płeć." można znaleźć tutaj: http://www.bezuprzedzen.org/doc/rownosciowe_przedszkole_program.pdf

Jego autorkami są Anna Dzierzgowska, Joanna Piotrowska oraz Ewa Rutkowska. We wstępie tego programu, na stronie 23. można przeczytać co następuje:

szczególnie ważne jest więc, by pamiętać, że rodzice nie są do końca tymi, którzy powinni ostatecznie decydować o tym, czy w przedszkolach powinno się pracować na rzecz równouprawnienia, ponieważ często nie posiadają oni fachowej wiedzy na ten temat i sami również kierują się stereotypami

Podczas gdy Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej zawiera artykuł 53., którego ustęp 3. brzmi następująco:

Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio.

Dla porządku podajmy w/w artykuł 48. ust. 1.:

Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.

Według przepisów konstytucji rodzice mają prawo, według feministek, które są autorkami, rodzice nie są do końca tymi, którzy powinni ostatecznie decydować.

Oczywiście słowa są ujęte w taki sposób, żeby można się z nich łatwo wycofać. Słowa "nie do końca", "powinni" nie są kategoryczne, jednak ich przesłanie jest jasne dla wykształconego człowieka.

Podkreślmy jeszcze, że zawsze autorki mogą powiedzieć, że kwestia równości nie jest ani przekonaniem, ani nauczaniem moralnym, ani tym bardziej religijnym, więc o co ten cały szum. Są bardzo ostrożne w dobieraniu słów, co jednak nie zmienia faktu, że we wstępie do swojego programu "Równościowe przedszkole" nawołują co najmniej do omijania konstytucji.