Facet ma rację. Da się tak jeździć samochodami egzaminacyjnymi - ja zdawałam prawko w maju na Hyundaiu i20 i takim autem spokojnie można sobie jechać 50 na czwórce, i jeszcze samo pokazuje strzałką kiedy zmienic bieg na wyższy. Nie zmienia to faktu, że osoba po kursie, przystępująca do egzaminu, nie jest jeszcze obcykana w obsłudze auta i nie robi pewnych rzeczy automatycznie. Np. jazda po dużym rondzie: włączanie kierunków, zmiana biegów, pasów, uważanie na innych uczestników ruchu - musiałam naprawdę się skoncentrowac i pomyśleć o każdej z tych czynności, żeby niczego nie pominąć. A teraz kazaliby mi jeszcze obrotów pilnować. Głupota.
Zresztą teraz jeżdżę dieslem i musiałam się przystosować na nowo, bo toto lubi wyższe obroty i więcej gazu, nie raz mi na początku zgasł na krzyzówce.
Comments
Facet ma rację. Da się tak jeździć samochodami egzaminacyjnymi - ja zdawałam prawko w maju na Hyundaiu i20 i takim autem spokojnie można sobie jechać 50 na czwórce, i jeszcze samo pokazuje strzałką kiedy zmienic bieg na wyższy. Nie zmienia to faktu, że osoba po kursie, przystępująca do egzaminu, nie jest jeszcze obcykana w obsłudze auta i nie robi pewnych rzeczy automatycznie. Np. jazda po dużym rondzie: włączanie kierunków, zmiana biegów, pasów, uważanie na innych uczestników ruchu - musiałam naprawdę się skoncentrowac i pomyśleć o każdej z tych czynności, żeby niczego nie pominąć. A teraz kazaliby mi jeszcze obrotów pilnować. Głupota.
Zresztą teraz jeżdżę dieslem i musiałam się przystosować na nowo, bo toto lubi wyższe obroty i więcej gazu, nie raz mi na początku zgasł na krzyzówce.