Życie człowieka czy życie zwierzęcia? "Obrońcy zwierząt" życzą śmierci człowiekowi

25-letnia Włoszka padła ofiarą gróźb internautów po tym, jak poparła eksperymenty medyczne na zwierzętach - donosi BBC.

24 comments Zdrowie zryty_beret wprost.pl 0

Brak powiązanych.
elDominiko

Cholernie ciężki temat. Z jednej strony sam jestem przeciwny testowaniu produktów na zwierzętach, a z drugiej zaś jednak... no jednak jeśli to może uratować? Uratować życie, które będzie częścią śmierci setek (tysięcy?) zwierząt, bo te wylądują choćby na talerzu osoby uratowanej przez śmierć innych.

Czasem dobrze jest być maluczkim i nie mieć mocy sprawczej, nie być osobą decyzyjną.

borysses

@elDominiko: Naturalną koleją rzeczy jest to, że silniejszy zżera słabszego. A że obecnie to człowiek jest najskuteczniejszym drapieżnikiem... King of da jungle.

elDominiko

@borysses: w tym przypadku, przypadku konkretnej osoby, osoby tej dziewczynki, to raczej nie należy ona do najsilniejszych, ale rozumiem co chcesz powiedzieć. Trudno mi się tylko pogodzić z taką sytuacją, w której własne zdanie jest rozrywane - wraz z człowiekiem - na dwie, dalekie od siebie, przeciwstawne części.

borysses

@elDominiko: Należy potępiać nieuzasadnione cierpienie więc takie ubijanie lisków na futra nie ma uzasadnienia bo nie potrzebujemy lisich futer aby przeżyć, ale już badania na zwierzętach o ile prowadzą do rozwoju technologii pomagających walczyć z ludzkim cierpieniem jest usprawiedliwione.

elDominiko

@borysses: jeśli śmierć może przyczynić się do życia.

Dlatego "ciesze się", że to nie mnie decydować o tym jak zakończy się ta sprawa.

borysses

@elDominiko: Niby relatywizm moralny jest zły, ale przecież świat nie jest czarno-biały a manicheizm został potępiony przez wszystkie liczące się religie.

elDominiko

@borysses: w tym przypadku głośniej będą warczeć ci po stronie drogi prowadzącej do celu uratowania niewinnej (?) dziewczyny i nie sądzę, że to relatywizm moralny, myślę, że to społecznie akceptowalne, tj. prawo dżungli, o którym wspominasz. Zabijmy by żyć, czyli pierwszy krok jakiego dokonała ludzkość. A czy w dobrą/ złą stronę? Myślę, że historia naszych dokonań wiele mówi, na tyle doraźnie, by móc - co najmniej - nie być w 100% pewnym.

A czy świat jest taki, czy owaki - w tej sytuacji są chyba tylko dwie opcje: zabij albo giń.

Gitman87

@borysses: byleby te zwierzęta które zabijamy niepotrzebnie nie cierpiały przed śmiercią bo to własnie litośc odróżnia nas tez od innych zwierząt w tej "dżungli"

Writer

Niezła hipokryzja.obrońców praw zwierząt.

elDominiko

@Writer: żadna hipokryzja, bo w końcu przed ludźmi - teoretycznie - bronią zwierząt, ale i tak sytuacja jest popierdolona. Życzyć śmierci młodej dziewczynie, no kurwa mać, niektórym aż za bardzo w głowach się przewraca. Jestem niemal przekonany, że gdyby to była siostra jednego z "aktywnie" (ta...) walczących o wolność i prawa zwierząt, to listu by nie wysłał, tak, wtedy byłaby to hipokryzja.

Żal mi tej dziewczyny, żal mi tych zwierząt.

Writer

@elDominiko: Dziewczyna twierdzi, że warto robić badania na zwierzętach bo ratują życie ludzi. Przeciwnicy za to twierdzą, że nie można poświęcać życia (zwierząt) dla innego życia (człowieka). I co robią? To co krytykują, czyli sami chcą odbierać komuś życie w imię ratowania życia. Różnica jest taka, że robią to odwrotnie, chcą odbierać ludzkie życie w imię ratowania życia zwierząt.

Nie wiem czy zrozumiałeś mój złożony wywód, ale na tej podstawie stwierdziłem, że to hipokryci. ;)

elDominiko

@Writer: zrozumiałem, ale to nadal nie jest hipokryzja, bo dla wielu ludzi (tylko nie uogólniajmy, ja mam dość problemów przez to, że ludzie wrzucają do worka wszystkich wegetarian) życie zwierząt jest ważniejsze od życia... ludzkiego. Mogę to zrozumieć, a z popieraniem to już inna sprawa.

"Walka o pokój" to najgłupsze co przydarzyło się ludzkości i to nieważne po której stronie barykady stoisz, a w tym przypadku widzę tylko głupotę, a nie rozsądną walkę obronę praw zwierząt.

Kolejną sprawą jest sama forma "protestu". Naprawdę? Wysyłanie listów z życzeniem śmierci? Rzucić takich na pożarcie lwom.

Writer

@elDominiko: No tak, hipokryzją byłoby, gdyby otwarcie mówili, że nie można poświęcać życia w imię innego życia. A tutaj nikt tak nie twierdził, może trochę nadinterpretowałem. To dlatego, że nie raz słyszałem takie teksty z ust ludzi którzy bronią praw zwierząt, rzeczy typu "nikt nie ma prawa odbierać życia innej istocie".

elDominiko

@Writer: widzisz. O to proszę, nie tylko zresztą Ciebie - nie uogólniajmy. Użyjmy domniemanej inteligencji do osądu (jeśli już), a nie popierajmy się doświadczeniami tylko pozornie podobnymi i... mitami.

Writer

@elDominiko: Dokładnie, nie lubię tego ale czasem sam wpadam w sidła stereotypów, uogólniania i pokrewnych rzeczy. ;)

Gitman87

@Writer: Rośliny to tez istoty XD

Karramba

Załóżmy hipotetyczną sytuację: rodzi się Wam dziecko takie jak ta kobieta. I co? Nadal jest jakiś dylemat moralny? Są jakieś wątpliwości?

Gitman87

@Karramba: Chcesz przeczytać coś popierdolonego? Ta choroba która ma ta dziewczyna jest chorobą genetyczną.. Ciekawe czy ta dziewczyna będzie miała dylemat czy mieć swoje dzieci czy może adoptować? Boryyses pisał wczesniej o prawie dżungli, no to według niego ona juz powinna nieżyć ale mamy medycyne przecież, no nie? Ale też wg prawa dzungli ona nie powinna mieć dzieci bo prawdopodobnie jej potomstwo bedzie chorowac na to samo. Może w pierwszym pokoleniu choroba sie nie ujawni bo te geny będa recesywne. Prawdopodobnie......ale czy warto bawic się w ta loterie kiedy stawką jest zdrowie albo życie ludzkie? Czy poświęci ona chęć prokreacji w imie czyjegoś życia tak jak naukowcy poświęcają życie zwierząt w imie medycyny? Rozkmińcie to

m__b

@Karramba: Nie rodzi się! Jakem obrońca praw zwierzątek, takem i zagorzały zwolennik aborcji. W okresie prenatalnym dokonuję badań i decyduję, że śmiertelnie chory płód usuwamy.

Problem solved!

Karramba

@Gitman87: nie piszesz nic popierdolonego, to są normalne ludzkie sprawy. Co sobie wybierze to wybierze, jak przypuszczam, to raczej weźmie pod uwagę to czy maska tlenowa pasuje do ciąży i porodu, oraz czy chce skazywać swoje dzieci na taką maskę. Ja bym odpuścił, ale piszę to z mojego miejsca a nie z jej.

Jako osoba poświęcająca życie zwierząt w imię smacznego obiadu nie dostrzegam jakichś większych dylematów.

@m__b: patrząc na twoje zachowanie na tym portalu to na serio powinieneś rozważyć jebnięcie się czymś ciężkim w głowę. Taki rodzaj spóźnionej aborcji. Prośba: nie pisz do mnie.

Gitman87

@Writer: To jak może pomóc medycyna jeżelili chodzi o choroby genetyczne? Jak można zapobiec temu żeby nie było sytuacji takiej kiedy babka, matka i córka nie były leczone na te samą chorobę?

elDominiko

Takie spostrzeżenie - łatwo ludzi podzielić na konkretne obozy, wystarczy opinie publiczną potraktować którymś z szumnych określeń: obrońcy praw zwierząt, wegetarianie, ekolodzy (!), itd. i już mamy takich, który mają zdanie, choć nawet nie zdążyli o tym pomyśleć. Owce.

A Te gadanie o prawie dżungli i silniejszych... widzę, że tutaj na Larze "myślenie" o prawidłowości tego stwierdzenia ma się całkiem dobrze, ale chyba zapomina się, że te prawo miałoby rację bytu, gdyby z każdego gatunku pozostał jeden reprezentant, bo nie wydaje mi żeby ludzie byli jedną, wielką, pierdoloną, kochają się rodziną w której każdy życzy drugiemu tylko dobrze, ewentualnie bardzo dobrze. A skoro tak nie jest, a przytakiwanie na "praw silniejszych" mają miejsce, to rozumiem, że nie byłoby sprzeciwów, gdyby wieczorną porą wybrankę serca napadło i zgwałciło (uzależnienie seksualne - choroba, a w głowie chorego seks równa się lekarstwu) kilku typów, hm? Wykorzystaliby swoją siłę. No zaraz, zaraz, przecież to jest złe i niedobre i niesmaczne i w ogóle... Oni by wykorzystali swoją siłę do czynienia krzywdy. Oczywiście, decydowanie o życiu lub śmierci innych istot jest "nie ok", ale dzisiejszy człowiek z ery konsumpcjonizmu jest tak kurewsko (i kłamliwie) przekonany o swojej doskonałości, że zwierze tylko i wyłącznie wtedy może żyć, kiedy mu się pozwoli być meblem w mieszkaniu, zatem dlaczego mielibyśmy nie zabijać zwierząt? To takie proste.

Jezor

Człowiek jest bardziej zaawansowany ewolucyjnie od innych ziemskich zwierząt, ergo wartość ludzkiego życia jest proporcjonalnie większa.

Z drugiej jednak strony "Simonsen cierpi na cztery różne rzadkie wady wrodzone organizmu, które uniemożliwiają jej samodzielne oddychanie", może więc rzeczywiście nie powinna żyć? Ale nie zrozumcie mnie źle, absolutnie nie życzę jej śmierci. Jednak przez to, że nasza medycyna jest w stanie utrzymać takich ludzi przy życiu nasz gatunek mocno cierpi. Kiedyś wady genetyczne eliminował dobór naturalny. Teraz jego wpływ na ludzi (w rozwiniętych cywilizacjach) jest znikomy, a za tym idzie regres ewolucyjny. Liczba tego typu schorzeń będzie rosła wraz z postępem medycyny w takim stopniu, że ostatecznie możemy stać się od niej uzależnieni. Pytanie tylko, co nastąpi najpierw: zastąpienie naszych kruchych ciał maszynami, do których podpięte zostaną nasze mózgi, czy konieczność posiadania odpowiedniej, podtrzymującej przy życiu aparatury u każdego człowieka?

Wczesne wykrywanie takich chorób i aborcja to moim zdaniem jedyny dla nas - rozwiniętych społeczeństw - sposób na długoterminowe przetrwanie. Jakkolwiek brutalnie to brzmi.

Writer

@Jezor: Jest chyba jeszcze trzecia opcja, trochę sci-fi, mianowicie jakieś modyfikacje genów pozwalające na leczenie takie rzeczy. To tak patrząc w przyszłość.