Treść
W życiu każdego Enta przychodzi taki moment, że tłucze się bongo, zużyta zostaje ostatnia bletka lub jeśli jesteśmy w bardziej polskich realiach tłucze się ostatnia lufka. Co robić, jak palić, jak żyć?
Najprostszą metodą na poradzenie sobie w takiej sytuacji jest poszukanie puszki po napoju. Może być dowolna: po kolci, pifku czy fermentowanym wielbłądzim mleku.
Kładziemy puszkę płasko na boku, a zarazem tak by otwór do siorbania był skierowany w górę. Na przeciwległym końcu przy denku robimy małe spłaszczenie a następnie przy pomocy noża, pinezki, papiaczka czy tez jakiegokolwiek narzędzia zdolnego do perforacji nienajgrubszej wszak blachy aluminiowej robimy kilka otworków. W ten sposób zrobiliśmy prymitywną faję.
Jakie są wasze sposoby na radzenie sobie w takiej kryzysowej sytuacji?
Comments
Klasyczna żarówka. Jak ktoś będzie chciał to powiem jak zrobić.
@Runcheinigal: dajesz Ruchen
@andrzej_gownooki: Większość zawsze wyskakuje z jakimś papierem sciernym, albo wiertłem. Ale metoda jest prostsza szybsza 100% skuteczna i banalna.
Recept:'
Dodatkowym plusem jest miły wizualnie efekt gromadzenia się dymu wewnątrz żarówki :)