Policja: Wyszedł z dyskoteki i skoczył z bloku. Detektyw: To było morderstwo

Kamil leżał pod wieżowcem przy ul. Węgierskiej. Policjanci i prokuratorzy mówią, że chłopak skoczył z dachu. Nie zauważyli śladów pobicia. - To nie było samobójstwo, tylko morderstwo - mówi prywatny detektyw.

0 comments GłównaWykopu GlownaWykopu gazeta.pl 1

Nie dodano jeszcze komentarzy do tej treści.