Były rektor UWr: Uczelnie biorą każdego, kto nie ucieknie

Nie będzie rewolucji we Wrocławiu. Kto i po co miałby pójść na barykady? Studenci? Nie mają narzędzi, żeby cokolwiek zmienić, a większość nie ma żadnych motywacji. O tym, że studia im nic nie dały, przekonają się wtedy, gdy zaczną szukać pracy.

2 comments Polska grzegorz_brzeczyszczykiewicz gazeta.pl 0

Brak powiązanych.
grzegorz_brzeczyszczykiewicz

Az sobie pozwole skopiowac jeden komentarz z tych pod artykulem co by sie nie produkowac niepotrzebnie ;]

trombozuh przed chwilą

W zasadzie ze wszystkim można się zgodzić, ale jednego zasadniczego elementu zabrakło w tej przemowie zatroskanego pana rektora. Otóż aby kształcić elity, musiałaby być jakaś kadra mogąca to zrobić. A jak wygląda kadra na wrocławskich - i polskich - uczelniach? No, panie rektorze? Czemu nie zająknął się pan na ten temat? Czemu ani słowa o tym, że w Polsce poziom obecnych kadry polskich "naukoffcuff" szoruje po dnie? Zdolni i cokolwiek kumający Polacy dawno wyjechali na zagraniczne uczelnie. Na polskich nie mieliby nic do roboty, tu przecież rządzi kadra dożywotnich profesorów wraz ze swoimi dzieciaczkami i pociotkami, którzy skupiają się przede wszystkim na tym, by nie dać się odsunąć od korytka ani odspawać od stołka. I to jest najważniejszy problem polskich uczelni - te feudalne stosunki, w których wielki i tępy pan profesór rządzi instytutem jak magnat swoim księstewkiem, wszelką pracę i publikacje odwalają za niego inni, a pan profesor, choćby już od wielu lat nie miał bladego pojecia o swojej dziedzinie, choćby został przyłapany na szwindlach i plagiatach, i to i tak jest nieusuwalny. Póki kadra będzie tak zdemoralizowana, nie ma sensu nawet próbować zmieniać czegokolwiek, i na pewno nie ma sensu zwiększać pieniędzy przeznaczanych na tzw. "naukę".