Nie chciałem jej tykać kijem ze względu na grafikę tak bardzo mnie odrzuca. Przekonałeś mnie jednak żebym dał szansę ale nie na tyle żebym kupował w ciemno. Ściągnę z pirata i jeżeli po tygodniu nie odinstaluje kupię oryginał.
@Volkh: Mnie właśnie grafika przyciąga. Zamiast żalowego nibytorealizmu, który teraz wszędzie wpychają dali porządną rysowniczą kreskę. I miłych testów :)
@Jasiek: Gra przetestowana. Zaliczyłem pierwsze dwa rozdziały, jestem może w połowie trzeciego. Nie jestem pod wrażeniem. Z jednej strony gra bardzo epicka i typowo aryjska a z drugiej...
Frustracja - walki są dosyć ciężkie. Uważam się za weterana turówek ale bardzo ciężko było mi przejść starcie bez żadnych strat. 3-4 krotne powtarzanie walki na NORMALNYM stopniu trudności było regułą.
Zmęczony 4 walkami w których ktoś ginie, postanowiłem sprawdzić co się stanie gdy Ivar polegnie. Okazało się że pozostaje cały i zdrowy i jak gdyby nigdy nic uczestniczy w dialogach. Czyli wiele godzin powtarzania walk było na próżno bo i tak nie było konsekwencji jego śmierci. Innych postaci (tych nieważnych fabularnie) to już nie dotyczy. Których? To już się graczu sam domyśl.
Ciężko mi było się wczuć w postacie. Naprawdę potrzebuję głosu aktora odgrywającego postać żeby cokolwiek do niej odczuć. Do tego mimika rysunkowa ogranicza się do kilku grymasów, czułem się jakbym oglądał teatrzyk kukiełek i to z dialogami które trzeba sobie samemu odczytywać.
NUDA - rozumiem epickość i klimat opowieści drogi, ale monotonna muzyka oraz akcja ograniczająca się do podróżowania w jednym kierunku (i to bez wyboru kierunku, po kiego rysowali taką fajną mapę jak nie można wybrać gdzie się jedzie!) przerywana okazjonalnymi frustrującymi walkami oraz dialogami bez aktorów i animacji postaci nie jest zbytnio porywająca.
System zapisu gry bardzo irytujący - nie można zapisać w dowolnym momencie :/ System rozwoju postaci kiepskawy - rozwijasz ją tylko jak kogoś zabije, w rezultacie nie da się zrobić postaci typowo supportowej. Egil robił u mnie za osłonę i został biedak na 1 poziomie...
Mam jeszcze wiele zastrzeżeń to te które pierwsze przyszły mi na myśl.
@Volkh: O CHOLERA o.O Na blogu leży stara wersja recki, permadeath występuje tylko fabularnie i w niektórych tylko misjach :X
A co do reszty... to no cóż, jak widać nasze gusta się dość drastycznie różnią. Mi do wczucia się starczy tekst, jeden kierunek podróży mi nie przeszkadza, a walki nie stanowią aż takiego problemu. Większą trudność dla mnie stanowi ogarnianie zaopatrzenia.
Comments
Nie chciałem jej tykać kijem ze względu na grafikę tak bardzo mnie odrzuca. Przekonałeś mnie jednak żebym dał szansę ale nie na tyle żebym kupował w ciemno. Ściągnę z pirata i jeżeli po tygodniu nie odinstaluje kupię oryginał.
@Volkh: Mnie właśnie grafika przyciąga. Zamiast żalowego nibytorealizmu, który teraz wszędzie wpychają dali porządną rysowniczą kreskę. I miłych testów :)
@Jasiek: Gra przetestowana. Zaliczyłem pierwsze dwa rozdziały, jestem może w połowie trzeciego. Nie jestem pod wrażeniem. Z jednej strony gra bardzo epicka i typowo aryjska a z drugiej...
Frustracja - walki są dosyć ciężkie. Uważam się za weterana turówek ale bardzo ciężko było mi przejść starcie bez żadnych strat. 3-4 krotne powtarzanie walki na NORMALNYM stopniu trudności było regułą. Zmęczony 4 walkami w których ktoś ginie, postanowiłem sprawdzić co się stanie gdy Ivar polegnie. Okazało się że pozostaje cały i zdrowy i jak gdyby nigdy nic uczestniczy w dialogach. Czyli wiele godzin powtarzania walk było na próżno bo i tak nie było konsekwencji jego śmierci. Innych postaci (tych nieważnych fabularnie) to już nie dotyczy. Których? To już się graczu sam domyśl.
Ciężko mi było się wczuć w postacie. Naprawdę potrzebuję głosu aktora odgrywającego postać żeby cokolwiek do niej odczuć. Do tego mimika rysunkowa ogranicza się do kilku grymasów, czułem się jakbym oglądał teatrzyk kukiełek i to z dialogami które trzeba sobie samemu odczytywać.
NUDA - rozumiem epickość i klimat opowieści drogi, ale monotonna muzyka oraz akcja ograniczająca się do podróżowania w jednym kierunku (i to bez wyboru kierunku, po kiego rysowali taką fajną mapę jak nie można wybrać gdzie się jedzie!) przerywana okazjonalnymi frustrującymi walkami oraz dialogami bez aktorów i animacji postaci nie jest zbytnio porywająca.
System zapisu gry bardzo irytujący - nie można zapisać w dowolnym momencie :/ System rozwoju postaci kiepskawy - rozwijasz ją tylko jak kogoś zabije, w rezultacie nie da się zrobić postaci typowo supportowej. Egil robił u mnie za osłonę i został biedak na 1 poziomie...
Mam jeszcze wiele zastrzeżeń to te które pierwsze przyszły mi na myśl.
@Volkh: O CHOLERA o.O Na blogu leży stara wersja recki, permadeath występuje tylko fabularnie i w niektórych tylko misjach :X
A co do reszty... to no cóż, jak widać nasze gusta się dość drastycznie różnią. Mi do wczucia się starczy tekst, jeden kierunek podróży mi nie przeszkadza, a walki nie stanowią aż takiego problemu. Większą trudność dla mnie stanowi ogarnianie zaopatrzenia.