Damn. Znalazłem się na metaforycznym polu minowym. Małżowinka dała mi do przeczytania napisaną przez siebie sztukę, abym jej powiedział co o niej myślę. Jestem teraz w kropce. Jeszcze nie zacząłem czytać a już się boję bo mam wrażenie, że nie ma dobrej odpowiedzi ;_; Coś na zasadzie pytania od kobity czy dobrze wygląda w bluzce...
@borysses: Jest tylko jedno słuszne i bezpieczne wyjście. Powiedz że nie przeczytasz, bo nie rozumiesz co drugiego słowa/nie masz czasu/nie znasz się/nie możesz poświęcić temu dostatecznie dużo uwagi. Po prostu; NIE CZYTAJ! Nie ma dylematów co powiedzieć i sumienie spokojniejsze że ściemniać nie trzeba ;]
@borysses: Niestety, ale problem leży najpewniej w doborze partnerki (albo raczej w twoim zachowaniu względem niej). Skoro boisz się ją skrytykować (nawet powiedzieć, że się styła jak świnia), to oznacza, że to niezbyt fajny i szczery związek (czyli opcja typu 99%). Oczywiście nie mówię, że to źle, ale takie lizanie po dupie zawsze w związku wychodzi z czasem, bo kogoś coś ciśnie, ale nie powie bo "mmm kocham cię (a to co zjebałaś, to nie powiem). Nie raz i nie dwa to przerabiałem. Mów jak jest, wyjdzie na zdrowie.
@kalmanawardze: Na szczescie tego problemu nie mamy. Moja obawa bardziej spowodowana jest tym, ze wlasnie bez wzgledu na opinie nie zostanie ona potraktowana w odpowiedni sposób z powodu doszukiwanie sie drugiego dna.
@borysses: A widzisz, ja wiem co mówię, miałem narzeczoną na doktoracie z chemii, to mam wprawę. Najlepiej udawać głupa, albo lenia. Wtedy da Ci spokój.
@Runcheinigal: Przeczytałem pierwsze 3 akty. Jest spoko, ale moim zdaniem brakuje pierdolnięcia. Jakby się powstrzymywała. No nic. Czas na rozmowe :) Najwyżej dołącze do g/pozostaltylkofap ;_;
@andrzej_gownooki: Nie mów do mnie jak do swojej starej. Jak tak sobie z mojej wypowiedzi wykminileś, to może najpierw znajdź sobie kobietę, a potem pogadamy.
@borysses: Nie raczej nie, próbowałbym dawać "pseudo dobrych rad", koledze któremu są one niepotrzebne :] Poza tym gratuluje żony, która pisze własne sztuki, jeżeli z nią wytrzymujesz to musi być milość ;D Może w końcu i ja znajdę znowu konkretną kobietę która będzie na tyle zdatna żebym chciał się znowu gmatwać w związek ;>
@Runcheinigal: Heh, co zrobić. Się człowiek przywiązał :D Chociaż byłoby miło gdyby była odrobinę mniej humanistyczna bo czasem aż się za głowę łapię jej nieporadnością w kwestiach, które siłą rzeczy muszą pozostać męskimi. No, ale przynajmniej dobrze się uzupełniamy.
@borysses: To naprawdę fajnie, wygląda na to że macie predyspozycje i możliwości żeby być naprawdę zajebistą parą i rodziną- na pewno byście mieli konkretne i ogarnięte dzieci :) A poza tym weź mnie nie wkurwiaj, ja już, od 2 lat szukam jakiejś normalnej kobiety z którą mógłbym być i żyć, a kurwa mam już 30 lat i o dziewczyny w tym wieku które by były adekwatne i wolne jest jak zauważyłem już cholernie trudno :<