Kuraito
g/narzekaj

Sponsorem dzisiejszego wpisu są twórcy Still Life 2. (Spoiler, bo może ktoś nie grał w tę serię a chce zagrać.)

Pokaż ukrytą treśćZakończenie pierwszej części pozostaje otwarte i sugeruje, że druga część gry będzie opowiadała o tym, jak to Victoria prowadzi na własną rękę śledztwo w Los Angeles i w końcu okaże się, kto jest mordercą. No ale nie. Lepiej zakończyć ten wątek 20 minutami gry, polegającymi na czytaniu dokumentów i artykułów z gazet z jedną niesamowitą zagadką polegającą na podłączeniu ładowarki do komputera i skwitować to wszystko sugestią, że być może mordercą jest Richard. A potem nagle zupełnie nowa historia, w którym psychopatyczny morderca jest pretekstem do zagadek. Do tego czasówki, ograniczone miejsce w inwentarzu i ta wielce grafika 3D z 2009 roku, która porównując z prerenderowanymi grafikami wygląda jak kupa. Kopałbym po ryju. Zmarnowali potencjał. W sumie lepiej, żeby ta dwójka w ogóle nie wyszła, bo nie poczułbym niesmaku. Dobrze, że nie kupiłem, bo bym siedział i płakał w kącie, że zmarnowałem kasę. Teraz tylko narzekam, że zmarnowałem ok. 2 godzin i przeszedłem, patrząc na solucję 1/3 tego tworu. Dalej już nie chcę. ;__;
#