gdyby ktokolwiek miał jaja z polskich kacapów to może dogadał by się z Putinem, on niech sobie weźmie Krym ewentualnie coś jeszcze ;p a my Polska resztę. Taki jakby rozbiór UA to wydaje mi się zawsze lepsze niż jakaś wojna masakra ginięcie ludzi itd. Lepiej rozegrać takie coś pokojowo a nie... A teraz ciekawe jak nas Ukraińcy postrzegają, nas polaków, pewnie jak ktoś kto się odwraca tyłem i udaje że nic się nie dzieje ;]
Zresztą o czym tu dyskutować jak polskie kacapy nie są zdolne do niczego, nawet pomagania swojemu krajowi ;]
@osiwiony: już pomijając całą resztę problemów, naprawdę chciałbyś płacić ze swoich podatków na ten kawałek niczego? PKB per capita Wołynia i okręgu lwowskiego to odpowiednio 2140 i 2580 USD (dane z 2011), czyli poziom niższy od Maroka, Konga i Suazi. W tym samym roku Polska miała 13552, przepaść, a w kolejnych latach radziliśmy sobie lepiej. Najbiedniejszy u nas region przemyski ma PKB/os. na poziomie 55% krajowego, Wołyń - kilkanaście procent polskiego. Nawet zdecydowanie najbogatszy Kijów jest wyraźnie mniej zamożny od Polski. Polaków mieszka najwięcej w okolicach Żytomierza i Chmielnickiego (i tak niewiele), a te okręgi gospodarczo też są w okolicach Wołynia.
@osiwiony: Są znacznie tańsze sposoby zakończenia cierpień. I są też koszty, których nie warto ponieść. Cierpienie, a nawet życie jakiejś liczby osób nie są warte znacznego pogorszenia poziomu życia wyraźnie większej grupy (jaki stopień cierpienia, jak znaczne pogorszenie i o ile większej? W jakim przypadku zaczyna być warte? Nie będę odpowiadać). A pieniądze to środek wymiany, który jednak odnosi się do jakości życia. To ogólna myśl, nie piszę o specyficznej sytuacji Ukrainy, ale nie można wartości tak sortować.