XFCE, wcale nie stockowe, bo żaden system (poza Parted Magic) nie ustawia tego od początku. Pasek na dole, bo lubię mieć wolne miejsce na górze. Poprawiłem czcionkę na MS-ową (tak, i wygląda o wiele lepiej). Nie wstawiam Conky, bo i tak wszyscy tu praktycznie jadą na szablonach, więc po co?
@Kuraito: można dywagować nad jego użytecznością, ja używam go do ogólnego monitorowania systemu. Gdy potrzebuję to przechodzę na wolny pulpit i widzę czy mój system zapycha łącze, czy dysk jest w intensywnym użyciu, czy jakiś proces zużywa dużo zasobów, jaka muzyka leci z MPD, jak prezentuje się ogólne użycie RAMu i czy po odpaleniu drugiego Blendera system zacznie się przycinać zwalniając cache a następnie niepożądanie ubijać procesy. Możesz powiedzieć, że są zamienniki na panelach, że można w razie potrzeby uruchomić terminal a w nim htop, albo uważasz, że kompletnie coś takiego jest nie potrzebne.
po co komu conky
To pytanie jest typowo odnosząca się do własnych doświadczeń i potrzeb, mam dla ciebie dwie odpowiedzi z których pierwsza jest najistotniejsza:
- Wielką zaletą Linuxa jest jego zdolność personalizacji, jak ktoś chce mieć conky to go ma, bo dla tej osoby jest to użyteczne i uważa za potrzebne.Nie ma przymusu na używanie jakiegokolwiek z góry ustalonego szablonu. Nieco bardziej obrazowo - podobnie jest też jak ktoś chce mieć animowanego kutasa na pulpicie, nikomu nic do tego.
- Po co mam używać rozdrobnionych narzędzi i utrudniać sobie życie skoro mogę mieć interesujące mnie informacje zawsze pod ręką, ładnie się przy tym prezentując i używając znikome ilości zasobów?