True Detective - właśnie obejrzałem 8, ostatni, odcinek pierwszego sezonu. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Dla mnie to wciąż szok jak mocno z jakością seriale poleciały w górę w ciągu ostatnich paru lat.
@jebiemnieto: zacząłem niechętnie i podejrzliwie... ale to świetnie skrojona historia, która z gracją rozwiązuje się powoli co odcinek. Cały sezon jest spójny, dość mroczny, rozwija się pięknie. Niezłe role, które zacząłem doceniać tym bardziej, im bliżej było końca sezonu. Z czasem pojawia się też coraz więcej scen ciekawych stylistycznie, choć i tak myślę, że został nakręcony skromnie - z wyczuciem.
Prawdziwe Kino, a nie serial :)
@lamaro: może... ciężko powiedzieć. Jeśli planowali go jako całość, od razu, to może coś z tego wyjdzie.
@szarak: mnie nie przekonują główni bohaterzy - Rust w chuj zamądrzały, a Marty [ciągle zapominam, jak się nazywają bohaterzy] zbyt prostacki, nienawidzę tego jego ruchania co odcinek xd Jestem przed 8. odcinkiem, proszę bez spoilerów.
@MoonAteTheDark: Mają parę chwil przełamań swoich charakterów, ale faktycznie są dość przerysowani. Cóż... taki ich urok. :) W ósmym trochę się zmienia, ale to sam zobaczysz.
Moim zdaniem ich charaktery urozmaica ten rozjazd tego co mówią na przesłuchaniach, a tego co jest pokazywane w retrospekcjach :>
@szarak: No nie wiem, ja lubię sobie zawsze znajdować ulubioną postać w serialu i jej kibicowac, patrzyć z jej punktu widzenia, ale tutaj po prostu nie potrafiłem. Może i w sumie to ma sens, bo w calym serialu -oprócz Rusta w sumie, ale i tak go nie lubię ;p- nie ma bohatera bez przewinień, każdy ma coś na sumieniu. I w sumei po tym odcinku rust + żona martyego to Rust też zyskał mały minusik.
@MoonAteTheDark: ależ to jest plus. Postać bez skazy byłaby... płaska. Nudna. To samo w drugą stronę - postać całkowicie zła też byłaby zbyt płaska.
Nie oszukujmy się, to dość mroczny serial. Całkowicie pozytywna postać byłaby... z dupy :>
@MoonAteTheDark: zacząłeś spoilerować :> może ktoś inny jeszcze nie obejrzał :P
No to jest wątek, który go psuje, ale może taka rola tej postaci. Tzn. to nadaje mu wypukłości. Prawy chłopak, ale gnije z tego powodu i żałuje czegoś w życiu.
@szarak: o nienie, marty zdecydowanie nie jest prawy przecież. Zbyt gwałtowny, bardzo łatwo się może na kogoś rzucić. Jak widzę mordę martyego to się od razu zastanawiam, czy nei zamierza komuś przyjebać xd taki zły glina, więc nei jest na pewno prawy.
@MoonAteTheDark: wychodzi mi, że swoją dyskusją potwierdzamy iż pozornie wydają się płascy i od razu ich poznajesz, ale naprawdę tacy nie są.
Obejrzyj koniecznie odcinek 8! Jest świetny i pokazuje silną refleksyjną stronę, także Martiego. Rust też pod koniec jakby taki inny...
Dobry serial :>
@szarak: weź mi kurwa nei spoileruj. Teraz całą godzinę będę się zastanawiał w jaki sposób się rust zmienai, kurwa :V
@MoonAteTheDark: hehe, ale to nie spoiler... przecież on ma ciągle tęgie rozkminy. Po prostu ja po 8 sam nie wiedziałem, czy to były dla niego (z perspektywy Rusta) wydarzenia które wiały lekkim pozytywem, czy goryczą, czy... sam nie wiem - w końcu z przesłuchań wiemy już, że czasem mówią jedno, a myślą drugie :)
@szarak: heh
Pokaż ukrytą treśćSamo zakończenie śledztwa mnie trochę zawiodło. Jak dla mnie wykonali skok pozostawiając bardzo duża lukę, gdy Marty wpadł na pomysł genezy zielonych uszu potwora spaghetti - bardzo mocno naciągane, chociaż wcześniej obstawialem, że są ubrudzone od koszenia, jednak w żaden sposób nie wywnioskowalbym po tym nazwiska i adresu xd. Ten głos Errola w Carcosie, którego pochodzenia nie dalo się zlokalizować tez lekko tendencyjny. W ogóle, co do śledztwa pozostało dużo pytań bez odpowiedzi, został wątek córki Marty'ego, który wcześniej przez seksualne podteksty (ustawienie lalek, rysunki) sugerował jakieś związek ze sprawą. Ale poza tym zakończenie rozwoju postaci, Rusta szczególnie, zajebiste. Dostrzegł światło w ciemności, okazało się ze przez cały serial jego postawa była pewnego rodzaju mechanizmem obronnym przed pogodzeniem się ze stratą, co zrobił dopiero gdy otarł się o śmierć. Maska zdjęta, moonatthedark zmieni zdanie <3
co do zielonych uszu: w jednym z pierwszych odcinków dość wyraźnie zaznaczyli scenę w której Rust stoi przed tym domkiem i osobiście robi to zdjęcie zielonego domku, które potem przyczepiają na ścianie z "dowodami" w biurze. Rust po prostu pamiętał, że tam był, bo miał z tego nawet dokumentację.
Pamiętam. I dalej nie pasuje mi pobrudzenie sobie akurat uszu i dojście od tego, przez właścicielkę domu do adresu Errola. Ale tyle się naczytałem konspiracyjnych teorii i alternatywnych finałów, że w tym miejscu mogę być zawiedziony xd
@jebiemnieto: to specyficzny klimat. Jak do tej pory Ciebie nie wciągnął, to nie oczekuj, że potem będą fajerwerki, pościgi