pierog
g/Truelolcontent

Historia zajumana z sadola

Byłem wczoraj oglądać pokój do wynajęcia, w opisie ktoś napisał: "mieszkanie totalnie anty-prawicowe" z ciekawości pojechałem tam na kawkę. Drzwi mieszkania w wieżowcu otworzyła mi (godzina 17) nawciągana laska, która mówiła że właśnie wstała i ogląda TV ze swoim przyjacielem (który w późniejszej konwersacji okazał się być pedałem), na stole leżały boby zielonego, obok bletki. Wychodząc na taras na fajke przyuważyłem samarę z nieznanym mi bliżej białym proszkiem. Zapytałem o osobę po której zwalnia się pokój, tą osobą okazał się Krzyś (którego nie było akurat w domu), który wyprowadza się gdyż leci do Londynu do swojego chłopaka. Dziewczyna otwarcie mówiła o tym że wychodząc w melanż przyprowadza do siebie kogoś na ruchania, lub wraca po 3 dniach śpiąc zapewne w jakiś ćpuńsko/pedalskich squat-ach. Wypiłem z pedałem i naćpaną dziwką filiżankę czarnej rozpuszczalnej kawy (w której znalazłem pierdolonego włosa) i czym prędzej zawinąłem dupę w kroki. TAK SIĘ BAWIĄ WARSZAWSKIE LEWACKIE ŚMIECI. (story 100% true)

źródło: http://www.sadistic.pl/jak-rzydz-panie-premierze-vt275180.htm

#
borysses

@pierog: Mam ciekawa historie z lewackimi smieciami z veganizmem i HIV w tle :)

#