Runcheinigal
g/Oswiadczenie

Co jest cenne, że jesteśmy w ogóle rozważani jako przeciwnik dla armii Rosji- miłe.
Scenariusz zasadniczy głosi że w przypadku agresji, spełniamy rolę uzupełniającą, jak w przypadku większości państw EU.
Aczkolwiek, kiedy już nas sprzedadzą i zjedzą i i tak jak zawsze nie pomogą. Dobrze jest mieć świadomość że szkolenie wielu naszych jednostek opiera się o zaawansowany kurs walki partyzanckiej (na elementy szkolenia terrorystycznego w oficjalnych dokumentach i z rozmów ze znajomymi jeszcze w temacie, nie natrafiłem- co tylko i wyłącznie dobrze o Nas świadczy).
Ciekawy jestem jak by sobie ruskie i inna chołota poradziły w momencie agresji wobec Polski i nominalnego wypowiedzenia stanu wojny.
Amerykańce z Kozojebcami nie są sobie w stanie poradzić, bo nie wiadomo kto wróg, a kto przyjaciel.
U nas byłoby o tyle ciężej że mamy mocniej zaawansowaną i "zindeksowaną ludność". Aczxkolwiek zasady obowiązują te same- cieżko by im było prowadzić politykę pacyfikacji za ataki terrorystyczno/partyzanckie, jak niemiaszkom za drugiej wojny.
Suma sumarum. Polska dzięki temu że zostało w niej jeszcze trochę myślących osób jest teraz cięższym orzechem, do zgryzienia, niż nawet 400 lat temu.
Cieszy mnie to i uspokaja.
Mimo całej chujni co z tym krajem się dzieje, wciąż i dalej, są ludzie którzy, myślą jak zrobić żeby przynajmniej utrzymać status kwo państwa- a jak nawet nie, to są i będą tacy którzy się o to będą upominać, a wszystkich Nas nie zabiją, bo zwyczajnie nie znajdą.

#