Strasznie ciężko znaleźć w sieci, jakieś sensowne informacje historyczne, wszędzie kilku zdaniowe opisy wydarzeń i postaci, skopiowane z Wikipedii. Mam wrażenie, że kiedyś internet zawierał dużo więcej przydatnych informacji i o wiele łatwiej było je znaleźć, teraz wszystko ginie w gąszczu bezwartościowego bełkotu. Cofamy się, informacji trzeba szukać w bibliotekach.
@Paradygmat: Po prostu ciężej znaleźć. Informacji jest dużo, więc ciężej znaleźć te wartościowe. Kiedyś Internet służył tylko do przydatnych informacji, ale według mnie i tak nie jest to cofanie się, i nawet tych wartościowych teraz jest więcej, choć procentowo mniej.
Jest wiele projektów digitalizacji nośników analogowych, bibliotek i wrzucania ich do sieci np. coś takiego: http://digital.slv.vic.gov.au/R/?func=collections&collection_id=1882 , jest wiele projektów dotyczących edukacji takich jak http://ocw.mit.edu/index.htm albo Coursera czy Khan Academy, @borysses pewnie mógłby też coś wspomnieć o Open Access. Nie wiem jak z historią, tak ogólnie o wiedzy mówię.
@Paradygmat: Trzeba używać alternatywnych wyszukiwarek i alternatywnego internetu, obecnie więcej informacji technicznej znajduję w TOR niż w w internecie ;/ I2P wymiata jeśli chodzi o Javę, tam ludzie wszystkie projekty dokumentują piszą komentarze kodu źródłowego, liczy się ładny kod niż "byle działało bo nie będę miał dzisiaj commita na githubie"
@akerro: Może jakaś wiedza techniczna tak, ale nie wydaje mi się, żeby ogólnie było tam więcej wiedzy niż w Internecie. Jakieś niszowe rzeczy może też, ale ogólna wiedza, np. historyczna? To tak według mnie.
@akerro: Nie mam nic do przeglądania tora a onion.to i tym podobne serwisy u mnie leżą. Możesz zapodać chociaż screena jak to wygląda? Nie wiem jeszcze jak, ale mimo wszystko będę nadal obstawiał, że w Internecie jest więcej wiedzy.
@Writer: no pewnie, że w internecie jest więcej informacji, w darkwebie znajdziesz to czego nie ma w clearnecie, książki zakazane, wycieki z ustaw, niedokończone badania... na tor library jest kilkadziesiąt GB ebooków (mobi, epub, pdf i txt).
@akerro: Racja, te rzeczy się uzupełniają. Tylko jeszcze o tym tor library - myślisz, że to jakieś unikaty, czy część tych rzeczy powtarza się w Internecie?
@Writer: jest trochę unikatów, ale są też braki. zastanawiałeś się kiedyś skąd wzięły się "dzienne zapotrzebowania na witaminy i minerały"? tam takie info znajdziesz, z dowodami jak przemysł farmaceutyczny naciskał na badaczy żeby 3x obniżyli normy badań ;)
@akerro: ale trzeba mieć przeglądarkę TOR do tego, nie? Bo mi nie działa nawet bez S
//okay, działa przez "bramkę" tor2web: https://am4wuhz3zifexz5u.tor2web.org/
///
This website has been siezed by Homeland Security, the FBI, the NSA, the ATF and the MINISTRY OF TRUTH. The following books are deemed as a threat to an Orderly Society and will be REMOVED from this library shortly:
A pod tym "Wielki Gatsby", "Buszujący w Zbożu". Lol, serio? Threat to an Orderly Society Trust? :D Co to w ogóle za organizcja?
@akerro: ah, jak to przeczytałem to spodziewałem się jakichś materiałów kompromitujących rządy, czy coś, a to tylko prawa autorskie. ;)
@Writer: to Ty oczekiwałeś biblioteki nielegalnych/niewygodnych treści ;) Ta biblioteka to biblioteka wolnych treści, brak cenzury, brak "zakazanych ksiąg".
Bardziej chodzi mi o ciekawe tematy historyczne, kiedyś wpisując jakieś hasło w google, np. Beria, dostawałem kilka ciekawych artykułów na jego temat, ludzie poświęcali czas na napisanie długiego artykułu, w tej chwili dostaję lakoniczne, 4-5 zdaniowe informacje w większość dublujące się. Nie wiem, czy przyczyną jest brak tego typu portali i informacji czy zwyczajnie giną w gąszczu śmieci pokroju onetu, wp, tysiąca portali "edukacyjnych" etc. Internet stał się strasznym śµietnikiem informacyjnym, doszło nawet do tego, że znalazłem stronę która wyświetla tekst:
"na naszej stronie nie ma hasła którego szukasz XYZ, ale zajrzyj do nas jeszcze, może się pojawi"
Rozumiem, że pozycjonowanie haseł, stron etc. to świetny biznes, niestety psuje on internet.
@Paradygmat: Normalna kolej rzeczy. Kiedys internet laczyl akademikow, byl wolny, brzydki, ale zawieral interesujace tresci. Teraz kazdy ma do niego dostep a wiemy jak wyglada sredni przekroj przez spoleczenstwo i powierzchownie, dostarczanie tresci wyglada tak jak chce tego motloch. Dotarcie do interesujacych materialow wymaga nieco cierpliwosci.
Warto tez zainteresowac sie alternatywnymi wyszukiwarkami bo google to sobie mozna wsadzic. No i sami przyznaja, ze zindeksowali prawie 10% sieci i to tylko clearnet.
Jeszcze jednym problemem jest to, ze nie ma ani jednej sensownej wyszukiwarki semantycznej, ktora pozwalalaby na lepsze okreslanie czego sie szuka juz na poziomie wpisywania zapytania.
Masz rację, wiąże się to niestety z finansami, brakuje projektów podobnych do Wikipedii, chociaż sam uważam ją za mało wiarygodne źródło, to można z niej wyjąć sporo ogólnych informacji które mają wartość merytoryczną, dodatkowo mamy tam podane gotowe źródła w których można szukać szczegółów. Możesz mi polecić jakieś lepsze do google wyszukiwarki? Próbowałem już kilku, niestety z mizernym efektem.
@Paradygmat: https://duckduckgo.com/ to niejako podstawowa wyszukiwarka dla chcacych uzyskac wyniki inne niz googlowe.
http://www.journalmap.org/search - geosemantyczna wyszukiwarka publikacji naukowych.
http://www.tandfonline.com/search/advanced - tu mozesz przeszukac to co moje kochane korpo wydaje. Jak zaznaczysz " Only content I have full access to" to wyniki powinny zawierac to co jest obecnie za darmo (promocje contentu normalnie za paywallem) i wyniki z otwartych journali.