Mama złożyła za pomocą zaprzyjaźnionej księgowej pita za zeszły rok na końcu marca, oprócz niego złożyła jakiś tam wniosek o zmianę nr. konta, bo w międzyczasie zmieniła. Zwrotu nie było i nie było, więc postanowiła się wybrać do US.
Okazało się, że US tak szybko pracował, że tego samego dnia zatwierdził jej deklarację i od razu wysłali pieniądze, ale osoba, która zajmuje się zmienianiem nr. kont zajęła się wnioskiem tydzień później. Efekt był taki, że pieniądze posłali na stare konto (już zamknięte) i wróciło do Skarbówki. Od końca marca kasa leżała i czekała, a mama panikowała, że ją sprawdzają i olaboga.
@Paralotnia: Przy okazji pytanko. Co jeśli nie podałem w pit-cie (picie? :D) numeru konta, ani nie określiłem jak chcę dostać kasę, ani nie podałem numeru kontaktowego. Przyniesie listonosz czy muszę sam biegać i pytać?
@Paralotnia: Panie, bogatemu to nie robi.
Pokaż ukrytą treśćno to będę musiał dziś zacisnąc pasa i zjeść na obiad chleb z majonezem, jak @akerro