osiwiony
g/pogadachy

czy taki pomysł ma sens?
zostało popełnione przestępstwo, ktoś zabił człowieka.
tego kogoś pojmano i doprowadzono do sądu
sąd mówi: jaką kare chce najbliższy poszkodowany w tym wypadku np żona
kary śmierci, mówi
sąd: ok, jest śmierć do widzenia

inny przypadek, ktoś zostaje pojmany ale nie ma głównego oskarżyciela
sąd: ktory zakład go chce jako darmową siłe roboczą w zamian za życie?
oczywście gość można sam siebie spłacić jesli ma czym

to wszystko nie rozwiązuje wszystkich przypadków. chciałem pokazać pomysł. Zakłady karne to fabryki [mogą być prywatne] z robolami skazanymi, na x lat, czasem i dożywocie. W zamian za życie. W każdej chwili gość który siedzi na dożywocie mówi że nie chce żyć więcej, więc zastrzyk i już nie żyje ;]

#
Kaba___JK

@osiwiony: Najbliżsi nie mogą żądać kary, idzie się jebać cała idea ślepej sprawiedliwości. Poza tym kara to odpowiedzialność i konsekwencja czynu, a nie zemsta za niego. Wyrok nie może zależeć od jakichkolwiek emocji.

#
akerro

@osiwiony: nie, ponieważ w większości przypadków będzie to kara śmieci. ludzie będą decydowali pod wpływem emocji.

#
M-soft

@osiwiony: ale dlaczego do prywatnej fabryki?
szlaki kolejowe remontować, drogi... jak za starych dobrych czasów

#
osiwiony

@M-soft: będą zabiegac o darmową sile robocza, ale jesli państwowe by podołało zadaniu też moze byc czemu nie, co za roznica ;]

@akerro: @Kaba___JK: najbardziej pokrzywdzeni czyli najbliżsi, decydują, dlaczego nie moga? skoro sa poszkodowanymi?

#
Kuraito

@osiwiony:

będą zabiegac o darmową sile robocza

https://strimoid.pl/e/UiR6Lz

#
only_spam

@osiwiony:

dlaczego nie moga? skoro sa poszkodowanymi?

Dlatego że są poszkodowanymi i nigdy sprawiedliwie nie będzie osądzone. Jak byś mi ukradł 10 000zł to ja bym chciał np. w zamian 1 000 000zł.

#
Kaba___JK

@osiwiony: Jest coś takiego jak klasyfikacja czynu i to bardzo dobra, neutralna idea. Po co dodawać do tego płacz, nienawiść i teatr na sali sądowej? Bliscy nie myślą racjonalnie, nie są odpowiednimi osobami do tego by je włączać aktywnie w proces wymierzania sprawiedliwości. O ile nie występują w roli świadków, to w idealnej sytuacji powinni sobie wygodnie usiąść z boku i patrzeć jak sprawiedliwości staje się zadość. Jest to też forma ochrony ich samych, nikomu nie należy pozwalać podejmować tak ekstremalnych decyzji gdy nie jest w stanie podjąć nawet najprostszych. Może część z tych osób po latach nie radziłoby sobie z tym że de facto skazali kogoś na śmierć? Może gdyby już okazało się że ulgi i tak nie ma, to by to wtedy ich zaczęło dręczyć? Nie każdy ma do tego psychikę.

Fatalny pomysł z każdej strony ;)

#