Za oknem deszcz i grzmi, ulice puste i spokojne, cisza, święty spokój, przysmażone pierogi ze Stonki z czerstwym chlebem i ketchupem pikantnym Krokusa- tak jak lubię, przyzwoite piwo, szlug w mordzie, nikt nie pierdoli nad uchem, nikt nie wydźwania, czytanie jednej z ulubionych książek, oglądanie i czytanie interesującego kontentu i pisanie pierdół na necie, czysty Chill, a jutro wolne dalej- czyste piękno, przyjemność i "delektacja"