Komentarze na Niezależnej ostatecznie mnie przekonały, że demokracja nie jest dobrym systemem dla Polski. Nawet, jeśli tam trollowali (a raczej niestety nie, tacy ludzie naprawdę istnieją), to serwis jest rzeczywiście moderowany. I moderatorzy już mają prawo głosu. PiS w obecnej formie moim zdaniem jest niezdolny do zmian, ale po Kaczyńskim może być tylko gorzej. JK zbliża się do wieku emerytalnego i powoli traci kontakt z rzeczywistością oraz kontrolę nad partią.
W każdym razie, idea oświeconej, liberalnej (zarówno społecznie i gospodarczo) dyktatury coraz bardziej mnie przekonuje. Pewnym jej plusem jest to, że jeszcze jej nigdzie nie było - występowały co najwyżej elementy. Przy tym liberalizm może popierać mniejszą demokrację, przykładem jest Herbert Henry Asquith, który sprzeciwiał się prawu kobiet do głosu. A wolności i rozwoju w żaden inny sposób długoterminowo nie zapewnimy, bo w Polsce wkraczamy w system wymiany - lewicowi złodzieje, konserwatywni i antywolnościowi totalitaryści, zwolennicy świętego spokoju. I choć ostatnie 25 lat było naprawdę niezłe (co nie oznacza, że nie mogło być lepiej), to dobry okres, niezależny od działań władzy, kończy się.
Pewnym jej plusem jest to, że jeszcze jej nigdzie nie było
To jest żaden plus.
bo w Polsce wkraczamy w system wymiany - lewicowi złodzieje, konserwatywni i antywolnościowi totalitaryści, zwolennicy świętego spokoju.
To jest żadna wymiana, a obecny stan faktyczny (stały?). Wszystkie te cechy można przyporządkować jednej partii, miłościwie nam panującej (OŻW!). To taka aspołeczna, antyobywatelska (mimo nazwy, pomysł opatentowany przez bolszewików) klika, mająca za zadanie zapewnić byt nienasyconej hydrze. Problem jest też w tym, że PiS bez Jarka to jest nic dosłowne i kiedy on padnie, to nie widzę na tę chwilę nikogo, kto mógłby jej się przeciwstawić.
@Zauberlehrling: Jak to nie było, przecież królestwo kongresowe to nic innego jak oświecona dyktatura była. Nie przemycaj mi to zachęty do syfu, pod płaszczykiem przemyśleń polityczno społecznych kolego.