Fantastyczne. Mam wrażenie, że wtedy bardziej dbano o kompozycję obrazu, choć technika obecna jest niewspółmiernie łatwiejsza.
"Poczułem się, jakbym był w średniowieczu, a nie w XXI wieku. Scena ta uświadomiła mi, że wielu ludzi jest tak strasznie okrutnych, którzy cieszą się tak tragicznymi scenami. Nigdy w życiu nie chciałbym być świadkiem takich wydarzeń." - Emin Özmen, przypis do tego http://tnij.org/ufsobdr zdjęcia.
To zastanawiające. Naocznymi, czy też nie, to wszyscy jesteśmy świadkami takich zajść, choć szczycimy się tak zwaną cywilizacją i drogą, która przez (niewolniczą) pracę zaprowadzi nas do raju pełnego szczęścia. Ale jak ta droga wygląda, to już mało kogo interesuje...
Wiem, że zdjęcia nie porywają jakością, ale robiłem je trzema telefonami. Człowiek idzie odetchnąć od zgiełku miejskiego, napić się w spokoju piwa, porozmawiać ze zwierzętami (wszystkimi trzeba), więc nie myśli o jakichś zdjęciach, ale kiedy już tam jest, to jakoś chce zatrzymać chwilę. I jest.
Znakomity efekt rozpuszczania, a i przypomniało mi to o czymś co i miałem wrzucić, także związanego z krwią. A i gdzie część pierwsza?
Są reporterzy i reporterzy. Jedni wymyślają kolejne Matki Andżelik dla zamydlenia oczu narodom, inni są tam - na pierwszej linii frontu, nierzadko ryzykując solidnie zdrowie i życie.
Sypialnia jedenastoletniego Joey'a z Kentucky... jak to się mówi: "zatkało mnie". A jak koleżanka z USA pisała mi o prezentach produkowanych specjalnie dla dzieci typu "my first rifle" to nie chciałam jej uwierzyć...
Pamiętam jak patrząc na to cudo zastanawiałem się co też ten biedy, postrzelony Gaudi musiał mieć w głowie, że takie twory powoływał do życia. Odpowiedzi nie znam do dziś i całe szczęście.
Mimo szczerych chęci i wyłączenia wszystkich wtyczek bezpieczeństwa, nie widzę niczego na komediowo. Ło, taki obrazek mam i nic więcej. To już któryś raz. Muszą naprawdę jakieś dziwaczne mechanizmy stosować...
Zboczenie czasowe: aż się chce wyśmiać autora, że robił to zdjęcie jakąś kiepską mydelniczką, czy czymś... ;]
właśnie wróciłam do Koperskiego i jego pojedynku z Syberią i ci kazachowie to tacy sami jak ci, którzy pomogli mu w błotnej opresji . Pewno i koniki tej rasy małe ale wyjatkowo silne i wytrzymałe
@duxet: Chciałem dodać z miniaturką, ale po jej wybraniu i zaakceptowaniu pojawia się komunikat "Whoops, looks like something went wrong.". Nie mogę również usunąć i dodać ponownie znalezisko (nic się nie dzieje przy usuwaniu). Może pomimo tych niedogodności ktoś będzie zainteresowany znaleziskiem.
W tym roku to ja im zazdroszczę