Mój wpis na mirko w ktorym delikatnie ukazalem niezadowolenie z wszedobylskiego anime wszedl do goracych :D Jest jeszcze slad rozumu i godnosci w narodzie. Ale z devianta to konto musze usunac bo tam juz prawie samo porno i anime ostatnio.
Ja pierdole, no chwili spokoju człowiek nie ma. Jestem kurwa na urlopie z etatowej pracy, ale za to klienci co to sobie ich na freelancersko zaspokajam kuźwa dzwonią. Jest 2am, druga jebana w nocy, co oni sobie myślą, że ja nie śpię nigdy, ze siedzę przed komputerem non stop? Zaczyna mnie to wkurwiać już.
Ale ostatnio email z ofertą pracy (dostałem całkowicie nie stąd ni zowąd) jakąś mnie nieco zmobilizował i się porozglądałem. Wysłałem ot tak dla jaj cv w trzy miejsca. Jak się nie uda to i tak mam na to wyjebane a jak się uda to będę zarabiać trzy razy więcej i może nawet oleję freelancerke całkowicie, albo już całkiem się po godzinach zajmę foceniem gołych dup, a co.
Mam czasmi wyrzuty sumienia, że moje wykształcenie to tak odłogiem leży bo studiowałem dla przyjemności i dekadenckich orgii a to czym się zajmuję to to co lubię bo się sam w tym kierunku rozwijałem w wolnych od szkoły a potem pracy i studiowania chwilach.
@borysses: nie wiem, mi nigdy tak nie powiedzieli xdd Korpo to jednak dobra opcja, czy języki wystarczą to nie wiem.
Ja pierdole, no chwili spokoju człowiek nie ma. Jestem kurwa na urlopie z etatowej pracy, ale za to klienci co to sobie ich na freelancersko zaspokajam kuźwa dzwonią. Jest 2am, druga jebana w nocy, co oni sobie myślą, że ja nie śpię nigdy, ze siedzę przed komputerem non stop? Zaczyna mnie to wkurwiać już.
Ale ostatnio email z ofertą pracy (dostałem całkowicie nie stąd ni zowąd) jakąś mnie nieco zmobilizował i się porozglądałem. Wysłałem ot tak dla jaj cv w trzy miejsca. Jak się nie uda to i tak mam na to wyjebane a jak się uda to będę zarabiać trzy razy więcej i może nawet oleję freelancerke całkowicie, albo już całkiem się po godzinach zajmę foceniem gołych dup, a co.
Mam czasmi wyrzuty sumienia, że moje wykształcenie to tak odłogiem leży bo studiowałem dla przyjemności i dekadenckich orgii a to czym się zajmuję to to co lubię bo się sam w tym kierunku rozwijałem w wolnych od szkoły a potem pracy i studiowania chwilach.
@borysses: 38 złotych brutto na godzinę? To całkiem sporo przecie. Chyba, że ma mało godzin i dużo pracy we własnym zakresie, to już inna sprawa.
@jebiemnieto: @Volkh: popa jaki, jak cię zrobił i to twoją własną bronią. Szacun, wyżyny poczucia humoru, wrzuciłbym na mistrzowie.org
Ja pierdole, no chwili spokoju człowiek nie ma. Jestem kurwa na urlopie z etatowej pracy, ale za to klienci co to sobie ich na freelancersko zaspokajam kuźwa dzwonią. Jest 2am, druga jebana w nocy, co oni sobie myślą, że ja nie śpię nigdy, ze siedzę przed komputerem non stop? Zaczyna mnie to wkurwiać już.
Ale ostatnio email z ofertą pracy (dostałem całkowicie nie stąd ni zowąd) jakąś mnie nieco zmobilizował i się porozglądałem. Wysłałem ot tak dla jaj cv w trzy miejsca. Jak się nie uda to i tak mam na to wyjebane a jak się uda to będę zarabiać trzy razy więcej i może nawet oleję freelancerke całkowicie, albo już całkiem się po godzinach zajmę foceniem gołych dup, a co.
Mam czasmi wyrzuty sumienia, że moje wykształcenie to tak odłogiem leży bo studiowałem dla przyjemności i dekadenckich orgii a to czym się zajmuję to to co lubię bo się sam w tym kierunku rozwijałem w wolnych od szkoły a potem pracy i studiowania chwilach.
@zskk: Chyba masz rację, pracuje razem z nią dziewczyna, która dostała tam pracę na 4 roku studiów i to jest jej pierwsza praca (!!!). W każdym bądź razie podpatrzyła tam pania Elę pracownicę z kilkudziesięcioletnim stażem, która swoją pracę zaczyna o 9 a kończy o 13 (tak się w takich labach pracuje) mimo iż jest robota do zrobienia i zaczęła robić tak samo wychodząc wielce zmęczona. Panna jest już na wylocie, a moja dziewczyna poniekąd ma awansować i przejąć jej obowiązki. I niech ta idiotka szuka teraz pracy w zawodzie po 80 godzin miesięcznie za ponad 2k na czysto.
Ja pierdole, no chwili spokoju człowiek nie ma. Jestem kurwa na urlopie z etatowej pracy, ale za to klienci co to sobie ich na freelancersko zaspokajam kuźwa dzwonią. Jest 2am, druga jebana w nocy, co oni sobie myślą, że ja nie śpię nigdy, ze siedzę przed komputerem non stop? Zaczyna mnie to wkurwiać już.
Ale ostatnio email z ofertą pracy (dostałem całkowicie nie stąd ni zowąd) jakąś mnie nieco zmobilizował i się porozglądałem. Wysłałem ot tak dla jaj cv w trzy miejsca. Jak się nie uda to i tak mam na to wyjebane a jak się uda to będę zarabiać trzy razy więcej i może nawet oleję freelancerke całkowicie, albo już całkiem się po godzinach zajmę foceniem gołych dup, a co.
Mam czasmi wyrzuty sumienia, że moje wykształcenie to tak odłogiem leży bo studiowałem dla przyjemności i dekadenckich orgii a to czym się zajmuję to to co lubię bo się sam w tym kierunku rozwijałem w wolnych od szkoły a potem pracy i studiowania chwilach.
@zskk: Cóż, moja dziewczyna mając magistra biologii (wiem wiem, to o niczym nie świadczy) i doświadczenie w branży muzycznej dostała pierwszą godziwą pracę za 1400 po roku poszukiwań, po czym ta praca okazała się gówno warta. Wcześniej to tylko oferty w jakichś firmach za 6 złotych za godzinę z nową kadrą co miesiąc. Po dwóch latach w końcu dostała pracę w laboratorium histopatomorfologicznym, no ale w zasadzie fartem. Babka wyciągnęła z całej księgi jej CV i jeszcze drugiej panny po czym stwierdziła, że da jej szanse bo w takich gównianych firmach pracowała, lol.
Ja pierdole, no chwili spokoju człowiek nie ma. Jestem kurwa na urlopie z etatowej pracy, ale za to klienci co to sobie ich na freelancersko zaspokajam kuźwa dzwonią. Jest 2am, druga jebana w nocy, co oni sobie myślą, że ja nie śpię nigdy, ze siedzę przed komputerem non stop? Zaczyna mnie to wkurwiać już.
Ale ostatnio email z ofertą pracy (dostałem całkowicie nie stąd ni zowąd) jakąś mnie nieco zmobilizował i się porozglądałem. Wysłałem ot tak dla jaj cv w trzy miejsca. Jak się nie uda to i tak mam na to wyjebane a jak się uda to będę zarabiać trzy razy więcej i może nawet oleję freelancerke całkowicie, albo już całkiem się po godzinach zajmę foceniem gołych dup, a co.
Mam czasmi wyrzuty sumienia, że moje wykształcenie to tak odłogiem leży bo studiowałem dla przyjemności i dekadenckich orgii a to czym się zajmuję to to co lubię bo się sam w tym kierunku rozwijałem w wolnych od szkoły a potem pracy i studiowania chwilach.
@zskk: tyle, że w Krakowie to akurat chujnia, bo przez śmieszków jest rynek spierdolony xd pewnie nie dla każdego, ale takie odniosłem wrażenie.
Drogie strimoidokreatury, jakiego routera by tu kupić, żeby jebaniec nie spierdolił się po tygodniu? Zwykły router bez modemu.
@borysses: mam jakiegoś ASUS'a co na allegro po 30 złotych stoi. Działa już rok bez najmniejszych problemów.
Wymyśliłem sobie, że zrobię z Mychą wieczora romantycznego. Zakupiłem winiaka nieorydynaryjnego a takiego, że w normalnych warunkach miałbym za niego naszych swojskich polskich granacików sztuk 30. Zrobiłem kolacyjkę wykwintną i oko również cieszącą a nie tylko smakiem nęcącą i rozkołtuniłem zgrzebłem włosa niesfornego, brodę splątaną i pachnidłem zlałem pachę a nawet dwie.
Szykowałem się już do niecnego ataku na wszelakie zmysły gdy rozległ się perlisty głos mej za przeproszeniem Nemesis "Kochany mój panie i władco wybaw mnie, ino rychle z tarapatów!" [tłumaczenie z tego co przeprocesował mój musk na to co faktycznie było: Eeeejjjjjjj! Co się z netem stało!!!!! Znowu jakieś gówno ściągasz a ja piszę artykuł i go muszę zaraz wysłać!!!! HALO NO CO SIE DZIEJE!!!!]
Rączym kłusem podbiegłem do strwożonej białogłowy, rzuciłem okiem na komputer i głosem znawcy oznajmiłem: "Neta nie ma". Zamiast zostać obsypany komplementami za bezbłędną diagnozę usłyszałem suche "No co ty?"
Gdzieś w głębi duszy poczułem, że romantyczny wieczór zaczyna się oddalać w bliżej nieokreśloną dal...