Jak dla mnie odkrycie:
The Black Keys- nie sądziłem że jeszcze ktoś robi takie nute, co da się jej słuchać i ma tak konkretny pazur i jest tak "słuchalna"- wiem jestem sto lat za murzynami pewnie :/
Ty jesteś taka moja mała Kate Moss,..
Hej, hej , Kochanie wytrzyj nos
Nie będzie nic co jest jak jest, gdy stało się wszystkoooo
Tudu dum du du du du dum dum...
Dobra. Nawet na kacu i z ostrym dystansem do wszystkiego, muszę przyznać że ten album jest po prostu piękny i aż chce się słuchać
https://www.youtube.com/watch?v=uZ91KDaW7kc
https://www.youtube.com/watch?v=2ABlQXmbcp8
Chyba odpływam skoro upajam się tą muzyką, odpływam we wspomnienia i uciekam przed teraźniejszością, celowo oczywiście i myślę że to piwo na szybko po powrocie z pracy było błędem, bo teraz otwieram kolejne i coraz bardziej zagłębiam się w introspekcję :/
Słabe w chuj, jako sposób na relaks, ale jest w tej chwili najbardziej dostępny i łatwoosiągalny :/
Po prostu chcę, choć na chwilę się uwolnić i odpłynąć, ale tak bez grubszych dragów, albo adre. Tak zwyczajnie się choć raz odprężyć, w chwili ciszy i spokoju i samotności, kiedy choć przez chwilę nikt nic od Ciebie nie chce.
Pamiętam do dziś moją pierwszą samodzielnie przeczytaną książkę i to jak mnie wkręciła w czytanie i książki (a przeczytałem ją żeby się nauczyć czytania, żeby móc co innego czytać, to też pamiętam jak dziś, ten fell i myśl), pamiętam że to takie krótkie zeszyty były, chyba to http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=866 bo pamiętam jak dziś że strasznie się ucieszyłem że Panie w biblitece powiedziała że jest następna część, nawet sam na półce wyszukałem sobie ;_
Potem był długo, z rok May, potem Robin Hoody i Ivanhoe i nowele Sienkiewicza, lektury szkolne, chyba nieciekawe bo żadnej nie pamiętam, a wiem że wszystkie zawsze czytałem i jakoś tak wtedy w wieku 12-13 lat odkryłem fantastykę. Do tej pory pamiętam pierwszą książkę i wrażenie jakie na mnie wywarła
Gra Endera, Orsona Scotta Carda- rozjebała mi system wtedy, przepadłem całkowicie z fantastyką na następne kilka lat, to była piękna podróż. Pamiętam że w szczytowym momencie, jak miałem 14-15 lat czytałem na raz dwie trzy książki na tydzień, często jednocześnie. I przy tym nie byłem noobem, bo jak mogłem to wychodziłęm chętnie w piłkę pograć albo na rower, ale rower wolałem bo w piłkę średni byłem :)
Pegasus i dzieciństwo mi się przypomniało ;_:
https://www.youtube.com/watch?v=EH_FUq5g5A8
Robin Hood najzajebistszy był, pamiętam jak dziś jak mi kumpel ze szkoły pożyczył, ale tylko na tydzień (i to na serio było!) :)
Fajnie było być dzieciakiem, chyba faktycznie nawet fajniej niż teraz.
To już sie ne wrati ;_
A jeszcze pamiętam że wtedy jakoś niewiele wcześniej w TV leciał Robin Hood, albo Robin z Sherwood, jak chce oryginał, ale dla mnie to zawsze będzie ten jedyny słuszny Robin Hood, kurwa nawet specjalnie się czytać (biegle, dobrze i szybko, bo matka powiedziała że inaczej nie ogarnę, czy coś takiego i jakoś mnie przekonała) na krótkich nowelach Maja nauczyłem, żeby móc przeczytać „Wesołe przygody Robin Hooda", bo mieliśmy w domu, a strasznie chciałem :)
https://www.youtube.com/watch?v=Z8jmZ77-bvw
Jak już zauważyłem wcześniej- działa usuwanie.
Teraz się zastanawiam, czy usunąć te moje pijackie Treśći i Wpisy, czy zostawić jako folklor Strimsoida?
Usunąłbym wcześniej na następny dzień, ale nie mogłem!! Więc mówi się trudno bo i tak mam lipę i kto chciał to zrobił już screena, czy co tam- więc chuj z tym.
Ale pytanie czy to usunąć, żeby nie zaśmiecać Serwisu, a zwłaszcza Wpisów, czy zostawić?
Szczere otwarte pytanie, do tych co mnie jeszcze widzą, jako zalogowani.
Nie chodzi mi o atencję. Inaczej jej potrzebę realizuję. Po prostu pytam co będzie najlepsze.
PS Nie sądziłęm że ktoś to widzi, na tyle żebym widział Wpis Hadronsa. Martwi mnię to, bo świadczy nie tyle o moim patolstwie, tylko patolstwie serwisu, skoro to moje gówno widać, na tyle, że jakiś Wpis ma upvtów na tyle żeby figurować dlatego że się odnosi, do tego mojego patolstwa. A chciałbym żeby serwis był dobrze postrzegany.
Uważam że ludzki mózg, jest wobec obecnie zastanej technologi multimedialnej, w znacznym stopniu ograniczony. Nie mam tu na myśli przeniesienia do jakiegoś cholernego VR, czy innego Matrixa, albo korzystania z paru monitorów i kompów na raz, ale wypracowanie jakiegoś rodzaju konwergencji.
Ieałem byłby odpowiedni neurointerface, który pozwoliłby obserwować i korzystać na raz z dwóch rzeczy, stymulujący odpowiednio mózg by mógł "widzieć" na raz dwa obrazy, uważam że wymaga to stworzenia neuroemulatora tymczasowego zjawiska rozdwojenia jaźni aczkolwiek z zachowaniem świadomości gdzie elementem sterującym byłoby dalej nie zachwiana świadomość oryginalnie własna.
Brzmi niedorzecznie, ale ile razy robiliście coś wyobrażając sobie jedno i "widząc i odtwarzając (w sobie w Czesiu)" ten obraz, a jednocześnie myśląc o czymś jeszcze? Kto tak nie miał, niech pierwszy żuci kamień!
Dlatego uważam że praktyczna realizacja tej koncepcji jest możliwa, gdyż mózg na nią pozwala, dysponuje możliwościami do jej obsłużenia i nawet czasem sam tego pożąda- że się tak wyrażę.
Co o tym myślicie?
Jeżeli ktoś rozumie i wie o co mi chodzi, oczywiście.
Udało mi się nie pić trzy dni, ale jako że dzisiaj mam dzień relaksu (bo jutro mam wolne, a odwaliłem już wszystkie interakcje społeczne itp itd), no i jakaś nagroda za to silno wole, mi się należy, to czas znowu zacząć tworzyć alternatywną rzeczywistość.
Kolega z reala powiedział że mogę kupić używaną Yamachę 125 pojemności, rejestrowaną na 50 i będzie git. Warto sprawdzić, to też w sumie pierd, ale mówił że nią już można 160 wycisnąć- a to spory plus- bo to już bardziej. Jak mu powiedziałem że ten Romet ZK 50, mi się podba i może go kupię, to mnie wyśmiał i powiedział że pracował w serwisie Rometa kiedyś i Romety, to gówno i nic z nich nie ma i się tylko wkurwiał będę, bo zawsze będzie mi brakować- kurwa wiem! Mu mówię, itp. itd.
Cholera! Taką fajną wizję miałem że będę patriotyczny i w ogóle i tak mi się spodobał ten pierdziawek ;_;
Taki ładny, jak motor, a tu chuj muszę co innego- no do chuja przecież wiem że to Hajabuza nie będzie! :__;
No ale on taki ładny jest ;/
https://www.youtube.com/watch?v=9H1-RhCwplU
A co jeżeli jakiekolwiek Wybory, nie istnieją i jesteśmy w czarnej dupie?
https://www.youtube.com/watch?v=L9p8LXD5UDs
Ale fajną podkładówkę pod robienie różnych stufs na kompie, znalazłem :))
https://www.youtube.com/watch?v=NoDFiRg4wFs
Ale fajną podkładówkę do robienia różnego stufu na kompie znalazłem :))
https://www.youtube.com/watch?v=NoDFiRg4wFs