Czy jest czytnik ebooków na Androida, który mi potem otworzy książkę na komputerze z Windowsem w miejscu, w którym skończyłem czytać na Androidzie?
@Kuraito: Załóż sobie konto na Amazonie. Jak masz książkę z poza Amazonu, to wysyłaj ją na "send to kindle mail". Taka książka powinna pojawić się zarówno w appce Amazon Kindle na Androidzie, jak i w Kindle Cloud Reader w przeglądarce na kompie.
Czytasz w przeglądarce, czy na telefonie, nie ma różnicy, bo się synchronizuje.
Może jakaś strimoidowa akcja typu "film na ten tydzień" i "książka na ten miesiąc"? Polecanie książek/filmów które się czytało/widziało, a nie są bardzo znane.
@only_spam: wklej w wyszukiwarkę tpb "Spring, Summer, Fall, Winter... and Spring", mi znajduje coś. ;)
Może jakaś strimoidowa akcja typu "film na ten tydzień" i "książka na ten miesiąc"? Polecanie książek/filmów które się czytało/widziało, a nie są bardzo znane.
Ale zajebało intelektualnym rakiem
nie znam nikogo kto dobrze się nauczył angielskiego z książek, a za to co najmniej kilku, którzy to osiągnęli wyzywając przeciwników na chacie w Call of Duty, albo szukając haków do GTA na zagranicznych stronkach. Nawet głupie przesiadywanie na mikroblogu albo facebooku może być pożyteczne, bo przynajmniej orientujesz się jako-tako w polityce i poszerzasz horyzonty, ściągając co drugi dzień film albo muzykę z torrentów, zamiast ograniczać się do "premiery" 10 letniego filmu w TVN w co trzeci piątek i słuchania Eski.
@wysuszony: Hm, no rzeczywiście, do tego gry z elementami typu "wybierz 1 z 4 odpowiedzi dla bohatera" i tym podobne rzeczy, to co innego.
Ale zajebało intelektualnym rakiem
nie znam nikogo kto dobrze się nauczył angielskiego z książek, a za to co najmniej kilku, którzy to osiągnęli wyzywając przeciwników na chacie w Call of Duty, albo szukając haków do GTA na zagranicznych stronkach. Nawet głupie przesiadywanie na mikroblogu albo facebooku może być pożyteczne, bo przynajmniej orientujesz się jako-tako w polityce i poszerzasz horyzonty, ściągając co drugi dzień film albo muzykę z torrentów, zamiast ograniczać się do "premiery" 10 letniego filmu w TVN w co trzeci piątek i słuchania Eski.
@wysuszony: Widzisz, czyli jednak czytanie. ;) Może się mylę, ale według mnie gry są dobre właśnie jako uzupełnienie np. czytania.
Ale zajebało intelektualnym rakiem
nie znam nikogo kto dobrze się nauczył angielskiego z książek, a za to co najmniej kilku, którzy to osiągnęli wyzywając przeciwników na chacie w Call of Duty, albo szukając haków do GTA na zagranicznych stronkach. Nawet głupie przesiadywanie na mikroblogu albo facebooku może być pożyteczne, bo przynajmniej orientujesz się jako-tako w polityce i poszerzasz horyzonty, ściągając co drugi dzień film albo muzykę z torrentów, zamiast ograniczać się do "premiery" 10 letniego filmu w TVN w co trzeci piątek i słuchania Eski.
@wysuszony: Da się, ale wiem po sobie, że z gramatyką może być ciężko. Znowu, to o czym pisze Wojnar. Poza tym jak na czacie klanowym napiszesz "You is dead", albo "I are AFK" to (chyba) wszyscy zrozumieją i nikt Cię nie poprawi. I możesz takie błędy gramatyczne ciągnąć za sobą latami, bo tak gadałeś na serwerze i nikt nie narzekał, bo wiadomo, w grze chodzi o szybką i zrozumiałą komunikacje a nie ładne zdania.
Ale zajebało intelektualnym rakiem
nie znam nikogo kto dobrze się nauczył angielskiego z książek, a za to co najmniej kilku, którzy to osiągnęli wyzywając przeciwników na chacie w Call of Duty, albo szukając haków do GTA na zagranicznych stronkach. Nawet głupie przesiadywanie na mikroblogu albo facebooku może być pożyteczne, bo przynajmniej orientujesz się jako-tako w polityce i poszerzasz horyzonty, ściągając co drugi dzień film albo muzykę z torrentów, zamiast ograniczać się do "premiery" 10 letniego filmu w TVN w co trzeci piątek i słuchania Eski.
@wysuszony: W grze piszesz "Hi I Writer", "MastaKilla cheter!", "noob", "gg cya" i tyle. Tak jak pisze @Wojnar: książki to nie zastąpi, raczej uzupełni inne formy nauki. Chyba, że zaczniesz prowadzić jakieś rozmowy roleplay po angielsku.
Wujek gav przyniósł worek cukierków!
http://strimoid.pl/u/gav/contents
Dużo, wiem ale znowu mnie z tydzień nie będzie więc nadrabiam!
Ale zajebało intelektualnym rakiem
nie znam nikogo kto dobrze się nauczył angielskiego z książek, a za to co najmniej kilku, którzy to osiągnęli wyzywając przeciwników na chacie w Call of Duty, albo szukając haków do GTA na zagranicznych stronkach. Nawet głupie przesiadywanie na mikroblogu albo facebooku może być pożyteczne, bo przynajmniej orientujesz się jako-tako w polityce i poszerzasz horyzonty, ściągając co drugi dzień film albo muzykę z torrentów, zamiast ograniczać się do "premiery" 10 letniego filmu w TVN w co trzeci piątek i słuchania Eski.
@grzegorz_brzeczyszczykiewicz: Zgodzę się tylko z "ściągając co drugi dzień film albo muzykę z torrentów, zamiast ograniczać się do "premiery" 10 letniego filmu w TVN w co trzeci piątek i słuchania Eski.", ale wszystko co przed tym śmieszne.
Także pierwsza część wcale nie taka głupia.
ale sugeruje, że z książek nie można się nauczyć angielskiego. To, że teraz więcej młodzieży gra niż czyta w obcym języku, to nie znaczy, że czytając w obcym języku nie można się nauczyć języka.
@akerro: hm, a czemu nie. Tak samo jak można sobie jakimś pokrętnym sposobem diffa sprawdzić po SSH, żeby się upewnić, czy backup po scp dobrze się skopiował. :D
//edit: to już ciekawe http://www.reddit.com/r/linux/comments/24uyqo/til_you_can_pipe_through_internet/chaxoki