No i sie mu upiekło. A gazwyb juz smaży piękną laurkę. No i pewnie za rok będzie memoriał ku czci wielkiego Polaka, który Polskę od wyimaginowanej radzieckiej inwazji uratował... A kto wierzy, że PL w 81 mogło skończyć jak pepiki w 68 czy madziary w 57 chyba nie wie jak zajebista "potęgą' było ZSSR w tamtych czasach. Przypomnę: drugi rok bezowocnej inwazji na Afganistan oraz wykończenie wyścigiem zbrojeń z USA.
[edit] A nie, jednak nie. Ale szansa na wyrok dla tej radzieckiej gnidy i tak zerowa...
Też mi wyzwanie. Lepiej przepisz dowolny wątek z wpisów w którym udziela się @Writer. Tylko przygotuj dużo korektora XD
Mysle, ze zostala bardzo mocno potraktowana fotoszopem i grafik nie ograniczyl sie do wygladzenia i blurowania, ale tez pogrzebal przy sylwetce. Niestety jest to normalna praktyka, i czesto osobie za to odpowiedzialnej brak wystarczajacej wiedzy anatomicznej by efekt koncowy wygladal naturalnie :)
The favorite toe-shoe of vegan restaurant servers and 55-year-old men with ponytails
Sfermentowałem XD
Robert Hernand zaznaczył, iż - w przeciwieństwie do alkoholu i tytoniu - używanie marihuany rodzi uzasadnione ryzyko sięgnięcia w nieodległej perspektywie po środki silniejsze, czyli narkotyki twarde. O ile jednorazowe używanie alkoholu rodzi określone skutki zdrowotne przez kilka, kilkanaście godzin, aż do fazy jego całkowitej eliminacji z organizmu, o tyle stężenie marihuany w organizmie używającej jej osoby może utrzymywać się przez kilka dni i upośledzać, w niezamierzony zresztą wówczas sposób, jego funkcje życiowe.
Pan zastępca prokuratora generalnego ma trochę błędnych informacji. Zostało już bezsprzecznie udowodnione, że zielsko nie jest "bramą" do silniejszych dragów a właśnie alkohol. Działanie THC to maksymalnie 4 godziny psychoaktywności. Za to do kilku tygodni utrzymują się w organizmie metabolity, które są używane jako markery w narkotestach. Warte dokładnego zbadania w kontekście prowadzenia pod wpływem. Alkohol działa tak długo jak jest w organizmie, thc nie.