Najgorzej wkurza mnie pudełko rooibosa. Artysta projektujący to pudełko nie ma pojęcia o Afryce. Jak można dać tam zdjęcie Murzynki z plemienia Maasai? To przecież 6000 km dalej na południe rośnie rooibos. Powinno być tam zdjęcie Buszmenki. Akacja rozłożysta też nie pasuje. Antylopa tak, bo wygląda mi na bonteboka. No i cytryna też, bo w Clanwiliam rosną cytryny. Kiedy widzi się takie pudełko, aż nie chce się pić. Czy istnieje w Polsce jakiś urząd, żeby zwrócić się o zmianę tego projektu? Przecież to karygodne. http://voyageforum.pl/attachment.php?attachmentid=70&d=1386310501
Osobiście nie lubię herbaty rooibos, a tu jak na złość, gdzie nie pojadę, wszędzie podają rooibosa. Nie wypada odmówić, aletego nie da się pić.
Ciekawe jest to miejsce, jeszcze o tym nie słyszałem. W google znalazłem że na pustyni Namib kopano diamenty, kiedy znaleziono lepsze miejsce, całe miasto przeprowadziło się. Może to wydawać się dziwne, ale na pustyni nie można inaczej. Muszą wszyscy przenosić się, nie może zostać kilka osób. Zastanawiam się, dlaczego nie wprowadzili się tam mniej ustawieni i nie kopali? Przecież wszystko było gotowe, tylko kopać. http://www.africangamesafari.com/miasto_duchow.html
Bardzo fajne zdjęcie. Welwiczja to bardzo stara roślina, pamięta jeszcze czasy Chrystusa i dalej sobie żyje. Widziałem ciekawą prezentację o Welwiczji: http://www.africangamesafari.com/namibia/welwiczja.jpg