Lubię słuchać martial industrial, ale zawsze taka obawa z tyłu głowy, że akurat słucham czegoś faszyzującego xD
Z najdroższych powrotów i uberków, to raz w Paryżu zasiedziałem się w centrum, a nie zwróciłem uwagi, że na moje przedmieścia ostatni pociag jechał o 23. Uber pokazywał mi chyba z 70 eur, myślałem że zawału dostanę xD
Ostatecznie udało się wykminić opcję, że współdzieliłem ubera z innymi ludźmi, którzy jechali gdzieś indziej, i zapłaciłem koło 20 eur