@akerro: jak już wspomniałem wcześniej, wrzucam to jako informację że pojawi się taka możliwość na strims
@akerro: nie chce się z Tobą spierać w kwestii technicznej, uważam że treść warta była zamieszczenia i ją zamieściłem, zewnętrzne archiwum niezależne od administratora serwisu, zabezpiecza dane w przypadku "wypadku" ;-)
jak dla mnie lekarz to osoba (zawód), w którym pierwszą i podstawową prawdą jest to że od początku istnienia tej profesji, parający się nią stali w sprzeczności z katolickim wizerunkiem Boga. To co dzieje się obecnie jest imo niedopuszczalne, lekarz powinien przede wszystkim nie szkodzić, cieszę się że i ksiądz profesor to widzi, na tych lekarzy nie ma nagonki, jest po prostu zdegustowanie, można łączyć naukę i religię ale nie w sposób krzywdzący dla własnych podopiecznych, którzy nie wybierają lekarza ze względu na jego upodobania wyznaniowe, ale ze względu na umięjętności zawodowe. Zasłanianie się etyką w przypadku ginekologów przypomina mi zasłanianie się religią żołnierzy walczących na froncie. Tylko że tam takim idiotom bardzo szybko kulka od wroga wyjaśniała jak głęboko w dupie ma ich przekonania.
jak dla mnie lekarz to osoba (zawód), w którym pierwszą i podstawową prawdą jest to że od początku istnienia tej profesji, parający się nią stali w sprzeczności z katolickim wizerunkiem Boga. To co dzieje się obecnie jest imo niedopuszczalne, lekarz powinien przede wszystkim nie szkodzić, cieszę się że i ksiądz profesor to widzi, na tych lekarzy nie ma nagonki, jest po prostu zdegustowanie, można łączyć naukę i religię ale nie w sposób krzywdzący dla własnych podopiecznych, którzy nie wybierają lekarza ze względu na jego upodobania wyznaniowe, ale ze względu na umięjętności zawodowe. Zasłanianie się etyką w przypadku ginekologów przypomina mi zasłanianie się religią żołnierzy walczących na froncie. Tylko że tam takim idiotom bardzo szybko kulka od wroga wyjaśniała jak głęboko w dupie ma ich przekonania.
@Writer: to jest kwestia wyboru typu mniejsze zło, trzeba określić czy decyzja o aborcji przyniesie więcej złego, niż decyzja o jej niewykonaniu, problem w tym że, lekarze "sumienia" nie podejmują takich rozważań i dla nich problem jest zero-jedynkowy właśnie
jak dla mnie lekarz to osoba (zawód), w którym pierwszą i podstawową prawdą jest to że od początku istnienia tej profesji, parający się nią stali w sprzeczności z katolickim wizerunkiem Boga. To co dzieje się obecnie jest imo niedopuszczalne, lekarz powinien przede wszystkim nie szkodzić, cieszę się że i ksiądz profesor to widzi, na tych lekarzy nie ma nagonki, jest po prostu zdegustowanie, można łączyć naukę i religię ale nie w sposób krzywdzący dla własnych podopiecznych, którzy nie wybierają lekarza ze względu na jego upodobania wyznaniowe, ale ze względu na umięjętności zawodowe. Zasłanianie się etyką w przypadku ginekologów przypomina mi zasłanianie się religią żołnierzy walczących na froncie. Tylko że tam takim idiotom bardzo szybko kulka od wroga wyjaśniała jak głęboko w dupie ma ich przekonania.
@Writer: generalnie należałoby się odnieść do treści przyrzeczenia jakie składa nowo upieczony lekarz:
==================================================================================
Przyrzeczenie Lekarskie – przysięga nawiązująca treścią do Deklaracji genewskiej, składana przez absolwentów kierunku lekarskiego oraz lekarsko-dentystycznego uczelni medycznych w Polsce. Tekst Przyrzeczenia stanowi część Kodeksu Etyki Lekarskiej, uchwalonego przez Krajowy Zjazd Lekarzy:[1]
Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:
obowiązki te sumiennie spełniać;
służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;
strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.
Przyrzekam to uroczyście!
========================================================================================
Zwróć uwagę na dwa punkty "służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu" i "według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;"
Zdrowie, to również zdrowie psychiczne pewien dobrostan który może zostać zakłócony, aborcja jest sprawą dyskusyjną, ale w pewnych sytuacjach według mnie uzasadnioną, tak samo jak eutanazja. Dlaczego dziecko u którego w badaniach prenatalnych wykryto szereg abberacji chromosomalnych, wad genetycznych i zniekształceń w budowie ciała, i którego szanse na szczęśliwe życie są równe zeru, musi się urodzić by zaraz potem umrzeć, dlaczego matka ma cierpieć jeszcze bardziej? Czy lekarz nie powinien w takiej sytuacji postąpić zgodnie z przyrzeczeniem? To trudna decyzja nie zaprzeczę, ale skoro człowiek decyduje się na bycie lekarzem i wybiera jeszcze taką specjalizację to chyba ma świadomość tego że, czasem stanie przed trudną niejednoznacznie moralną decyzją którą będzie musiał podjąć.
jak dla mnie lekarz to osoba (zawód), w którym pierwszą i podstawową prawdą jest to że od początku istnienia tej profesji, parający się nią stali w sprzeczności z katolickim wizerunkiem Boga. To co dzieje się obecnie jest imo niedopuszczalne, lekarz powinien przede wszystkim nie szkodzić, cieszę się że i ksiądz profesor to widzi, na tych lekarzy nie ma nagonki, jest po prostu zdegustowanie, można łączyć naukę i religię ale nie w sposób krzywdzący dla własnych podopiecznych, którzy nie wybierają lekarza ze względu na jego upodobania wyznaniowe, ale ze względu na umięjętności zawodowe. Zasłanianie się etyką w przypadku ginekologów przypomina mi zasłanianie się religią żołnierzy walczących na froncie. Tylko że tam takim idiotom bardzo szybko kulka od wroga wyjaśniała jak głęboko w dupie ma ich przekonania.
@Writer: do wojska ciągną różni ludzie, chęć łatwego zarobku robi swoje, w czasie pokoju nie ma problemu, ale wystarczy że pojawi się konflikt zbrojny, i zaczynają się w armii pojawiać "pacyfiści" i "głęboko" wierzący, to nie jest w większości takich przypadków kwestia wiary i przekonań, a po prostu zwykłe zasłanianie się religią i przekonaniami ze strachu. W obecnych czasach ludzie chłodno kalkulują co im się bardziej opłaca w życiu. Decyzja o pójsciu do wojska to decyzja czysto pragmatyczna, tak samo jak decyzja o studiowaniu medycyny. Problem pojawia się gdy później, lekarz nie wykona zabiegu bo religia, żołnierz nie wykona rozkazu bo religia. Ja rozumiem że wiara w życiu wielu ludzi jest ważna, ale są zawody i profesje, które samą swoją specyfiką stają w sprzeczności z wyznaniem. Dopóki płynie kasa i praca nie wymaga podjęcia trudnej decyzji to problemy nie ma, ale jak pojawia się problem, (żołnierz ma kogoś zabić=wykonać rozkaz bo wojna, lekarz musi zdecydować obiektywnie czyje życie uratować), wtedy takie pragmatyczne jednostki chowają się za zasłoną religii.
jak dla mnie lekarz to osoba (zawód), w którym pierwszą i podstawową prawdą jest to że od początku istnienia tej profesji, parający się nią stali w sprzeczności z katolickim wizerunkiem Boga. To co dzieje się obecnie jest imo niedopuszczalne, lekarz powinien przede wszystkim nie szkodzić, cieszę się że i ksiądz profesor to widzi, na tych lekarzy nie ma nagonki, jest po prostu zdegustowanie, można łączyć naukę i religię ale nie w sposób krzywdzący dla własnych podopiecznych, którzy nie wybierają lekarza ze względu na jego upodobania wyznaniowe, ale ze względu na umięjętności zawodowe. Zasłanianie się etyką w przypadku ginekologów przypomina mi zasłanianie się religią żołnierzy walczących na froncie. Tylko że tam takim idiotom bardzo szybko kulka od wroga wyjaśniała jak głęboko w dupie ma ich przekonania.