Brak powiązanych.
Prospero

Pozostając w temacie. Rano siedzę w robocie z koleżanką, słuchamy radia. Prowadzący zastanawia się, na kogo zagłosowałaby żona/córka, gdyby mąż/matka jednocześnie kandydowali na to samo stanowisko o tutej. Koleżanka bez wahania stwierdziła, że zagłosowałaby na męża, zapytałem dlaczego mając jednocześnie w głowie jej odpowiedź o miłości, przysiędze, itp itd. Odpowiedź była krótka:

Pokaż ukrytą treśćA kto przynosi do domu pieniądze?