Wyciek bazy danych serwisu dietetycznego wraz z adresami celebrytów
Na forum ToRepublic znany nam z wcześniejszych występów użytkownik opublikował kilka godzin temu bazę danych serwisu oferującego dowóz posiłków. Wśród klientów serwisu jest spora grupa tzw. „celebrytów”.16 comments MetaSecurity akerro zaufanatrzeciastrona.pl 0
Comments
Na zrzucie ekranu, aktywność fizyczna jednej z osób:
Szukam trenera babinktona, chcę się zapisać na zajęcia.
@zryty_beret: Dać Ci adres, numer kom., email, i klucz do furtki tego zawodnika? :D
@akerro: Wystarczy numer telefonu, zadzwonię i zapytam o trenera ;)
Zawsze bardzo łapię ból dupy o publikowanie takich danych, bo klienci obrywają za to, że firma ma dziurawe zabezpieczenia.
@Kuraito: no kurde jak ludzie podają takie dane każdemu jak leci to ich wina, zastanów się czy podałbyś firmie robiącej żarcie swój pełen adres, godziny kiedy jesteś w domu, godziny w których uprawiasz sport, telefon i email?
jesteś jedyną osobą, która może szanować Twoja prywatność i anonimowość.
@akerro: Nie wiem dokładnie jaki jest profil tej firmy, ale wyobraź sobie sytuację: firma ustala cennik: 1000 zł miesięcznie za usługę, która polega na "indywidualnym planie dietetyczno-treningowym", w ramach tego kurierem wysyłają klientowi suplementy diety, codziennie SMS-y przypominająco-motywujące, ekskluzywne pismo o odchudzaniu tylko dla członków klubu, raz w miesiącu zdrowotna-fit-impreza na siłowni. Znajdą się tacy, którzy się na to złapią, a im wyższa cena, im wyższy prestiż, tym automatycznie większe zaufanie do firmy.
Babinkton. Kurde, nie mogę. Babinkton :D
@zryty_beret: idąc tym tropem m$ i google mają niesamowity prestiż, a ja im w ogóle nie ufam. nawet danych o przeglądarce im nie powierzam.
@akerro: Ale Ty jesteś nerdem specjalnej troski, Borys Szyc czy Agata Młynarska lub też ludzie, którzy aspirują do bycia w wyższych sferach patrzą na te kwestie zupełnie inaczej. Im głowę zaprząta "sesja foto przy ściance" a nie bezpieczeństwo danych.
@zryty_beret: A TY UŻYWASZ OPERY
@akerro:
Skoro firma dostarcza im jedzenie do domu, to mają nie podawać im, kiedy mają przywozić i pod jaki adres? A może mają nie podawać im telefonu i emaila, żeby w razie jakichś przygód z jedzeniem firma wysyłała im listy albo wysyłała do domu przedstawiciela?
Poza tym, przynajmniej w teorii są oni zapewnieni, że są one przechowywane z bezpieczny sposób. Publikowanie takich danych w internecie to zwykłe skurwysyństwo, bo niby z jakiej racji klienci mają płacić za to, że firma z której korzystają nie umie przechowywać danych?
@akerro: Nie, zrezygnowałem z niej na rzecz FF. Dysponujesz lekko nieświeżymi informacjami :>
@Kuraito: ale kwestie diet, treningów/wysiłku fizycznego, kody do domofonów - to już dużo więcej niż dane teleadresowe.
@zryty_beret: Firma przygotowuje im dietetyczne posiłki. Jak mają to robić bez informacji odnośnie diet?
@Kuraito: Jak było naprawdę, to nie wiem, ale przeczytaj - wcześniej o tym właśnie pisałem, że ludzie musieli mieć do tej firmy spore zaufanie (albo sporo naiwności przy podawaniu takich informacji).
@zryty_beret: Myślę, ze nie ma tu sporo naiwności, tylko informacje te były podawane po to, żeby było wygodniej. Wyobraźmy sobie taką sytuację: paniusia wstaje rano do pracy, firma ma jej dostarczyć papu na śniadanie; paniusia podaje im kod do domofonu i mówi, żeby zostawić pod drzwiami, bo dzięki temu nie będzie musiała wybiegać spod prysznica, żeby im otwierać.
@akerro: @zryty_beret: ależ te firmy dokładnie tak działają - tzn. adres, godziny a nawet "kody do furtek" biorą, bo ludzie chcą, żeby im kurier pod drzwi rano jedzenie podrzucił. Całkiem logiczne, jeśli chcesz zjeść śniadanie rano.
@szarak: I tak babinkton przebija wszystko :D