20 słów, które powstały w internetach i dostaly się do słownika
Oxford Dictionary Online od lat dodaje nowe słowa by być na czasie z rozwojem języka. Oto kilka niedawnych dodatków.18 comments ciekawostki borysses hongkiat.com 0
18 comments ciekawostki borysses hongkiat.com 0
Comments
Stare dobre "netiquette" - dziś zapomniane jak widać ;P
@lechu: Bo stare i już dawno dodane :)
@borysses: ah right. Przejrzałem pobieżnie i pomyślałem że to taki zbiorek przykładów tylko.
Niestety, nie jest to powód do zadowolenia, język ubożeje, zmienia się na gorsze, sprawy nie poprawia obecne stanowisko mediów, które bez mrugnięcia okiem pozwalają sobie na kaleczenie języka słowami "ministra", "polityczka", "kierowczyni", "psycholożka", "oglądnąć", itd.
@gav: język nieustannie się rozwija i ewoluuje by móc adresować nową rzeczywistość. To nie jest ubożenie. Jeśli spada umiejętność użycia języka w społeczeństwie - to jest ubożenie.
@gav: To nie jest kaleczenie. Prawda jest taka, ze nazwy zawodów w Polsce często posiadają tylko męską formę ze względu na historyczne przyporządkowanie danego zawodu do wykonywania tylko przez mężczyzn i ten podział jest obecnie bez sensu. Kobiety nabyły wystarczające prawa :) Jako, że polska języka jest trudna i ma wiele przypadków, odmian, czasów, osób i tego wszystkiego to takie ukobiecanie mimo, ze wydaje nam sie dziwne, ale jest językowo poprawne. Zresztą dziwne jestwyłącznie z tego powodu, ze wyrośliśmy w kraju, w którym język do nazw zawodów podchodził bardzo męskocentrycznie.
Czy uważasz, ze pielegniarz brzmi dziwnie? Czy nazwa zawodu powinna brzmięc pielegniarka i to bez wzgledu na plec osoby ten zawod wykonujacej?
@lechu:
Podałem wyraźne przykłady, że taki fakt ma miejsce.
@borysses: Polski akurat ma niewiele czasów. Angielski ma sporo czasów :) Ale deklinacja to zmora obcokrajowców.
@borysses: To nie jest wystarczający powód, aby wprowadzać absurdy do języka. Pielęgniarz jest słowem istniejącym od bardzo dawna. Problem tkwi w poprawności językowej, jest kierownik i kierowniczka, lekarz i lekarka, rowerzysta i rowerzystka, jednak są słowa które nie mają odmiany żeńskiej, np. polityk, samochód, rower, kierowca. mechanik itd. Tworzenie nowych słów, w żeńskiej odmianie, jest jedynie polityczną poprawnością i nie ma nic wspólnego z poprawnością językową, to fanaberia i psucie języka, idąc tym tropem, można od razu uznać za poprawne takie słowa jak: "poszłem", "weszłem", "pierłem", "rzygłem", tylko po to aby ułatwić życie analfabetom.
@gav: Argumentowanie, ze pewne słowa sa stare i sa ok, ale nowe nie bo nie pasują jest bez sensu bo język ewoluuje i dostosowuje sie do tego jak go ludzie uzywaja. Nie zapominaj, ze kobiety maja pełnie praw taka jak faceci od jakis 60 lat. Kiedys kobieta nie mogla byc politykiem, mechanikiem, inżynierem ani nie mogla pracowac w zadnym zawodzie wymagajacym specjalistycznego wyksztalcenia bo zwyczajnie nie mogly nawet tego wyksztalcenia zdobyc.
Poszlem i weszlem sa formami poprawnymi (chujowymi to fakt, ale dopuszczanymi) :)
To, ze jakies slowo nie ma odmiany zenskiej to nie powod, zeby takiej odmiany nie tworzyc.
@borysses: Ale ja nie argumentuje, że "są stare i dlatego są ok", przeczytaj dokładnie co napisałem.
@gav: Wiesz, skoro Miodek i Bralczyk mówią, ze poszlem i weszlem sa dopuszczalne to ja sie z nimi nie bede spierać :)
"to jedynie fanaberia podyktowana politycznie" - tak samo mowiono kiedys o odebraniu mezowi prawa wlasnosci do zony czy pozniejsze nabywanie praw wyborczych, mozliwosc ksztalcenia sie czy inne pierdoly.
Jezyk jest glownie narzedziem komunikacyjnym, nosnikiem informacji, ale tez i samym rezerwuarem pojec i zarazem wyznacznikiem sposobu myslenia. To jakie slowa znamy i jak ich uzywamy ma znaczenie na przebieganie procesu myslowego.
Czy na dentyste mowisz kowal? No bo przeciez historycznie to kowale ze wzgledu na odpowiednie narzedzia najczesciej zajmowali sie problemami z zebami, co to za jakies propostepowe nazywanie ich dentystami i dentystkami!!oneone ;)
@gav:
logika
@borysses: Co Ty bredzisz? Jakie 60 lat jak pierwsze kobiety w polskim parlamencie były w 1919 roku? Może opieraj się na faktach a nie belgijskich biuletynach. Co do "poszłem" to jak zauważasz, profesor Bralczyk określił to jako "dopuszczalne" więc nie przesadzaj twierdząc, że jest to poprawne.
@Mercan: Co do kobiet to uśredniłem. W jednych krajach miało to miejsce wcześniej a w innych później. W Europie Szwajcaria się chyba najdłużej opierała.
Jeżeli teraz znani poloniści i językoznawcy dopuszczają pewne rzeczy, które i tak są w powszechnym użyciu to raczej możemy założyć, że staną się one poprawne i w pełni uznane. Język nie potrzebuje aprobaty ani tradycjonalistów ani zawodowców językowych by się zmieniać.
To co forsują (w chamski i zdecydowanie odgórny sposób) wojujące gendero-feministki ma sens, ale wykonanie jest tegoż pozbawione. Język się zmieni, ale to też nie będzie wedle ich widzimisię.
To jednak nie przypadek, że to wszystko się wyłoniło z nauk społecznych. Oświecenie na temat roli języka przyszło dopiero w 20 wieku. Pierwszym, który prawie wpadł na właściwy trop był Kant, jednak nie pociągnął wątku, bo nie zdawał sobie sprawy z ważności tego tematu. Jednak wystarczyło to by w Prolegomenach rozprawić się z metafizyką. A chwilę później już Wittgenstein określił metafizykę jako gubiącą się w zawiłościach językowych i że stawia bezsensowne pytania.
@borysses: Ale co uśredniłeś? Zmiany w języku? Przychodzą kiedy są potrzebne a nie kiedy ktoś chce. Posełkini i posłanka to określenia z okresu międzywojennego i wyłoniły się z potrzeby chwili a nie z nauk społecznych i niemieckiego oświecenia. Przejrzyj słownik z lat 60-70 i zobacz ile słów dopuszczonych i uznanych jako poprawne wymarło zanim na dobre weszło do użycia. Oni po prostu uznają statystyczny fakt istnienia w języku takiego słowa tu i teraz.
Informacja z dupy wzięta. Do słownika może i się dostają, ale na pewno nie polskiego. O 3/4 z nich nie słyszałam i nie wiem, co znaczą.
@Szafa_Gra: Dlatego napisałem o Oxford Online Dictionary.