dlaczego człowiek woli przepierdolić pół dnia na robieniu w zasadzie niczego (siedziu na reddit.com/r/all gdzie 9/10 obrazków to mehhhhhhh) zamiast zająć się czymś pożytecznym?
@derp: Bo jesteśmy z natury leniwi a jednostki pracowite to wybryk natury. Na szczęście my leniwi pchamy ten świat do przodu i nie ustajemy w staraniach by uczynić nasze życie jeszcze łatwiejszym.
@borysses: ale jakie jest tego uzasadnienie ewolucyjne, dlaczego człowiek leniwy miałby większe szanse na przeżycie albo rozmnażanie :< no i nie wierzę że to leniwi pchają świat do boju, za każdym wielkim odkryciem stoją lata pracy (:
@derp: No właśnie leniwy człowiek potrafi spędzić mnóstwo czasu na szukaniu rozwiązania pozwalającemu zaoszczędzić czas lub zmniejszyć pracochłonność zagadnienia, podczas, gdy pracowita mróweczka powie: meh, po co nam koło skoro od wieków wszystko nosimy i jest ok... Jest to zwykła optymalizacja. Wygrywa ten, któy osiągnie ten sam cel przy jak najmniejszym nakładzie sił :D
@borysses: cytując klasyka to że ktoś nie zapierdala codziennie o szóstej rano do fabryki nie znaczy że nie pracuje (: przecież szukanie nowych rozwiązań to też praca, i to często o wiele bardziej frustująca, bo nie widać końca, wiadomo że nie chodzi mi o pracę w sensie kopanie rowów tylko np. poczytanie fizyki (:
@Runcheinigal: pytanie brzmi innymi słowy "dlaczego istnieje prokastrynacja" a ty próbujesz je zdyskredytować twierdząc że wynika ono z kryptoprokastrynacji, przecież to jest zupełnie bez sensu (:
@derp: Nie ma prokrastynacji. To jest fikcyjna jednostka chorobowa, wymyślona przez spisek producentów leków i psychiatrów, żeby leczyć debili co myślą że to mają.
@Runcheinigal: Ale ja nigdzie nie napisałem że to choroba! ja się pytam dlaczego coś takiego istnieje
@Runcheinigal: Czyli rozumiem, że oglądanie reddita zamiast zrobienia czegoś pożytecznego nie istnieje? bo o to jest pytanie
@derp: Widac to nie było cos dostatecznie pożytecznego, koniecznego, albo po prostu niezbędnego. Albo ktoś jest po prostu zwykłą leniwą łajzą i ciapą.
@derp: Nie wiem czego tak naprawdę nie wiesz. Odpowiedź jest prosta, bo to łatwiejsze, prostsze i przyjemniejsze. Rzeczy pożyteczne jak to nazywasz, najczęściej są obowiązkiem, lub niosą za sobą wyjście ze strefy komfortu - nawet tylko w pierwszy krąg. Przyjemniej jest siedzieć w ciepłym pokoju, w fotelu, klikać i bezmyślnie coś oglądać, niż np stać i zmywać naczynia. Mimo, że nie jest to jakieś za duże wyzwanie, to i tak milsze jest siedzenie. Fajnie jest mieć hobby, bo to jedyny moment, w którym coś pożytecznego nie staje się albo przymusem, albo czymś co nie jest super przyjemne i czegoś od człowieka wymaga. Siedzenie i klikanie nie wymaga niczego, nawet zaangażowania szarych komórek, co niestety często widać w necie. Co ciekawe, nawet pracoholik jest w swojej strefie komfortu, bo najczęściej to lubi, lub mocno się przyzwyczaił i dla niego to tak zwyczajne, jak dla innych klikanie.
@kalmanawardze: odpowiedź "bo to łatwiejsze" to żadna odpowiedź, to inne sformułowanie tego co napisałem, bo rzeczywiście chodzi mi o to, dlaczego jest to łatwiejsze. :< Przecież różnicowanie rzeczy łatwych od trudnych jest funkcją naszego mózgu.
@derp: Bo nic od ciebie nie wymaga. Dlaczego łatwiejsze jest siedzenie i klikanie po necie? To powiedz mi, dlaczego łatwiejsze jest podniesienie do góry ręki, od podniesienia 100 kilogramów? Bo po prostu jest łatwiejsze. Nie ma w tym żadnej głębi.