ajdajzler
g/FilmyDokumentalne

od początku marca mam w sumie ten słynny 4dniowy tydzień pracy tak wyszło, bo w robocie mam jakieś 25 godzin + 4h jestem na studiach więc wychodzi na to że poniedziałki zrobiłem se wolne, wtorki niepełny wymiar godzin w robocie (bo na środe często mam coś do zrobienia), środa chwilka w robocie później uczelnia i czwartek&piątek normalnie te 8h

i w sumie to ciągle mam tak samo gdzieś rzeczy z tyłu do zrobienia i ogarnięcia (coś z samochodem ogarnąć, laptop do naprawy, komuś się zobowiązałem coś zrobić, chce się czegoś tam nauczyć, muszę zdać eksternistycznie angielski etc etc) i nawet nie za bardzo zauważam że tego czasu mam o ten jeden dzień więcej

może jedyne co zauważyłem to że chętniej jestem sobie z kimś gdzieś wyjść na piwo albo w weekend jakieś wyjście czy coś, bo wiem że mam ten poniedziałek jakbym miał coś do ogarnięcia później. no i zdecydowanie więcej czytam, ale to jeszcze za krótka próbka czasowa, żeby zweryfikować czy to jakaś stała zmiana, bo u mnie to tak czytelnictwo falowo się pojawia i znika

#