Jak ja kocham te korporacyjne bezmózgi rozsyłające maile, w których z uwagą czytam stopkę zajmującą 90% wiadomości i próbuję sobie wyobrazić, jak bardzo pani Małgorzata Zawada musi mieć nasrane we łbie. I nie tylko we łbie.
Jak ja kocham te korporacyjne bezmózgi rozsyłające maile, w których z uwagą czytam stopkę zajmującą 90% wiadomości i próbuję sobie wyobrazić, jak bardzo pani Małgorzata Zawada musi mieć nasrane we łbie. I nie tylko we łbie.