Czekając na ważny telefon, pomyśl sobie "a co tam, spróbujemy wgrać jakiś nowszy rom". Co się stanie? Masz 100% pewności, że wszechświat sobie pomyśli "a co tam, sprawdźmy jak działają prawa Murphy'ego w wyjątkowo ciekawym spiętrzeniu dotyczącym telefonu, czytnika kart pamięci, samej karty pamięci i kubka z kawą oraz trzech piłek golfowych".
@jebiemnieto: Nie siejcie defetyzmu, obywatelu. Uruchamiając nieco leciwego laptopa wyjętego z pawlacza, na którym jest zainstalowane jakieś stare ubuntu i walcząc ze sterownikami do wbudowanego czytnika kart pamięci marki Ricoh, udało się pchnąć sprawę do przodu, używając dawno zapomnianej karty microSD ze starej Nokii :)