...potem się odwróciła na drugi bok wystawiając w moją stronę tylek i juz po minucie zaczęła cicho pochrapywac. Ja jednak czułem się wykorzystany, zgwałcony prawie. Dlaczego postcoitalna senność nie przychodzi do mnie? Czemu musze się męczyć podczas gdy ona zasnęła z miejsca, nawet nie tracąc czasu na dokładniejsze wytarcie twarzy? Chciałem się jeszcze poprzytulac, może chwilę porozmawiać o naszej przyszłości...
Pokaż ukrytą treść Said no man ever XD