Runchen
g/Runcheinigal

Dokonałem boskiej konwergencji, pracy i zmysłów, relaksu i pożyteczności, smaku i rzemiosła, oraz zabezpieczenia dobrobytu i powinności - gotując jednocześnie obiad i porządkując warsztat.
Tym samym mimo Katolickiej prewienencji, niczym Lucyferianin obaliłem, zdeklasowałem i napłułem w pogardzie na przestarzały stereotyp braku wielozadaniowości mężczyzny, oraz zapijając różowym winem zmieszanym z piwem typu pils (tak lubię, btw, to mój autorski drink) koncelebrowałem mój Triumpf, nad przestarzałym pojęciem moralności oraz zasad stricte konserwatywnych.

#