@osiwiony: Mnie dziwi dlaczego ludzie mówią, że Putin to psychiczny koleś, ma coś z głową, odbija mu etc. Jest agresywnym przywódcą, tak. Ale od wieków ludzie prowadzą wojny, słabsze państwa są napadane i grabione, również wiele ludzi chce władzy i robi wiele, by ją dostać, a tutaj raptem się mówi, że to psychol. Dlaczego? Może wszystko zgrabnie planuje? To, że robi coś złego nie znaczy, że jest psychiczny. I słyszałem takie zdanie (Putin jest niespełna rozumu) od poważnej kobiety, która podobno jest pani profesor historii. Jak na razie nie doprowadził kraju do upadku, za to pewnie coś zyskał (proszę mnie poprawić geopolitykiem to ja nie jestem), więc nie widzę powodu by nazywać jego działania dziełem chorego umysłu. Niespełna rozumu to byłby prezydent np. Ukrainy, gdyby to on chciał najechać Rosję. :D
@osiwiony: Będzie konflikt, wcześniej czy później, a co najgorsze Polska będzie musiała opowiedzieć się po którejś stronie i pewnie jak zwykle jak przyjdzie co do czego po ofiarach i faktach, znowu najbardziej dostaniemy po dupie i nas oleją.
PS tylko proszę nie wytaczaj argumentów że jesteśmy w NATO i UE :/
Wobec obecnej sytuacji geopolitycznej Polska jest tylko zawadą (jak zawsze) w związku z czym w razie potencjalnego konfliktu nie spodziewam się niczego innego jak czegoś w rodzaju ala zaboru, czyli ograniczonej suwerenności z marionetkowym rządem (jakby teraz było inaczej) i ponownego odgórnego zwierzchnictwa (jakby teraz było inaczej- czytaj UE) z większymi restrykcjami względem praw obywatelskich.
Banalny schemat historyczny łatwy do przewidzenia, aczkolwiek modlę się żebym nie miał racji i były to tylko durne dywagacje.
Choć znając rzeczywistość, pewnie będzie gorzej
@Writer: Jak zwykle patrzysz zbyt powierzchownie. Na prawdę wierzysz w to, że w tych czasach i przy tym kto go wyniusł do władzy, że Putin jest tak jak drzewiej bywało, prawdziwym Masterem i o czymkolwiek decyduje? Przecież to tylko marionetka wyrażająca wolę ogółu, tych co naprawdę za sznurki pociągają, a co za tym idzie uważam że jest wyznacznikiem woli, powiedzmy; "narodu rosyjskiego".
Tak to właściwiej pojmować kolego.
@Writer: Nie. Putin totalnie odpuścił myślenie długoterminowe, zresztą był do tego częściowo zmuszony. Zwiększył terytorium Rosji o jakieś 0,15%, odbudowa imperium jak nic... Myślał, że go Chiny będą wspierać. Trochę z powodu programowego kursu anty-Zachód rzeczywiście trzymali się cicho, ale interesy istnieją, a Chiny specjalnie do jakichkolwiek zmian terytorialnych się nie palą (Tybet, skomplikowana sprawa "zbuntowanej prowincji" Tajwanu - Krym?). Zaczął mówić o tej umowie surowcowej, i co się stało? Chiny podpisały po cichu podobną umowę z którymś ze -stanów (Turkmenistanem chyba). Skończy się więc na tym, że jakiekolwiek porozumienie, które może dojść do skutku, będzie podpisane na kolanach przez Rosję, na skrajnie niekorzystnych warunkach. I to jest dłuższa perspektywa, osłabienie Rosji, faktyczna utrata kontroli na terenach za Uralem na rzecz Chin (przynajmniej słowo "federacja" w nazwie będzie miało jakieś uzasadnienie, lokalni politycy przejmą kontrolę), rozwój radykalnego islamu na Kaukazie i ogólny brak perspektyw ludności, bo wpływy z surowców są przejadane, w przeciwieństwie chociażby do krajów Zatoki. Zresztą piszemy o kraju, który pod koniec tego stulecia będzie miał około 100 milionów ludności. Mniej niż Madagaskar, Irak, Mozambik czy Zambia. Co prawda w reszcie Europy będzie podobnie, ale taktyka "liudiej u nas mnogo" skończyła się w cywilizowanym świecie tak ze sto lat temu, a Rosja jeszcze z tego nie wyszła.
edit: Zapomniałem dopisać podsumowania. Putin chce być carem wielkiej Rosji, władcą trzeciego Rzymu. A to, że ostatnim? Nieważne.
@Zauberlehrling: Rozumiem. Takie argumenty to coś, aczkolwiek ludzie z którymi rozmawiałem nie potrafili odpowiedzieć, dlaczego uważają go za szaleńca. Twierdzili "bo zaatakował inny kraj".
@Zauberlehrling: @Writer: IMO każdy przywódca powinien mieć tyle jaj co Putin.
To, że to się zachodowi nie podoba... Cóż... George W. najechał sobie Irak, nie? Czy już wszyscy zapomnieli?
Pokaż ukrytą treśćg/TeorieSpiskoweZ resztą, żeby nie te atomówki Rosyjskie, to NATO ma przecież potencjał, żeby po Rosjanach się przejechać kilka razy...
ehhhhhh
Dajcie Panowie spokój. Oby tym razem ten konflikt nie odbywał się na terenie Polski
@Runcheinigal: Bo odpisałeś na mój komentarz, gdzie pisałem o kondycji psychicznej. Myślałem, że do tego się odnosisz, ale "nie ogarnąłem". Rozumiem, że chodzi Ci o to, że Putin to spiseg i jest tylko pionkiem. Kto wie, ja lubię teorie spiskowe, byle realne jak np. ta z Putinem albo WTC, a nie o jaszczurach. :/
@Zauberlehrling: Zacznijmy od początku. Po pierwsze nie o rozmiar terytorium chodzi, a o jego jakość. Co z tego, że Rosja terytorialnie jest największym krajem świata, skoro zamieszkuje go 140 milionów ludzi... więc Krymskie 2,5 miliona to jednak już 1,8% ludności kraju, plus ogromnie strategiczne miejsce. Teraz to Rosja rządzi na Morzu Czarnym i ma idealne miejsce do wypadów.
Druga rzecz kluczowa, że długoterminowość działań widać dziś na wschodzie Ukrainy. Nie chodziło tylko o Krym, chodzi o połowę tego kraju. Przecież za 3 miesiące będziemy gadać równie normalnie jak dziś o Krymie, że rosyjski jest np Donieck. Jeżeli przejmą wschodnie ośrodki Ukrainy, a pewnie tak się stanie, to już dostaną dodatkowo 20 milionów podatników, razem z Krymem to będzie 22 miliony ludzi, ogromny przemysł wschodniej Ukrainy, oraz stosunkowe przyzwolenie na dalsze rewizjonowanie granic. To tylko początek i wbrew pozorom Putin myśli długoterminowo, bo sie nie napala, nie wpieprza z wojskiem oficjalnie, tylko sukcesywnie i powoli bierze co jego.